wtorek, 31 stycznia 2017

Nie tak dawno temu udało mi się psim swędem wygrać zaproszenie na 50 zł do lokalu Da Vella Per Amici (zdaje się, że najszybciej wiosłowałam ;)). No to poszliśmy. Było piątkowe popołudnie...

... a w lokalu pustki. Poza nami nie było nikogo, kelner stał przy barze i ewidentnie się nudził. Po chwili przyniósł nam kartę (bardzo krótką! hurra!), a po dwóch chwilach już był przy nas i czekał na zamówienie. 

Gwoli ścisłości pierwszy na miejscu byłem ja. Wchodzę do środka – przy stolikach pusto, tylko przy jednym w pobliżu baru siedzi kilka osób z laptopami i rozłożonymi dokumentami, „Widocznie szefostwo lokalu” pomyślałem. Z racji tego, że mieliśmy rezerwację na stolik stoję więc grzecznie przy wejściu, by mimo pustych stolików, nie zająć sobie dowolnego skoro któryś z nich na pewno ma karteczkę „rezerwacja” i być może nazwisko i godzinę. Stoję, czekam, rozglądam się niepewnie i tak! W końcu ktoś z „menadżerskiego” stolika mnie zauważył, że tak stoję i podesłał do mnie kelnera. Wyłuszczam mu więc swoją sprawę, że rezerwacją i że na nazwisko i że w ogóle to na tę godzinę co już mamy. Pan kelner na mnie popatrzył, rozejrzał się po lokalu i mówi, że bym sobie gdzieś usiadł. Na moje pytanie przy którym konkretnie stoliku, no bo skoro rezerwacja była robiona to może jakiś jest właśnie „zarezerwowany” usłyszałem, że nie i mogę sobie usiąść przy którymkolwiek. Ok… Skoro tak, to usiadłem przy pierwszym lepszym stoliku i zacząłem czekać na Maję, w międzyczasie rozglądając się po restauracji.


Tym razem nie zamówiliśmy pizzy. Ja zamówiłam pierś kurczaka w sosie gorgonzola, gnocchi (żeby się powyzwierzęcać) i szpinak z pomidorami (27 zł), a Bartek tagliatelle z polędwiczką wieprzową, pomidor suszony, czarne oliwki i sos śmietanowy (28 zł). Na deser Pan nas przekonał do wzięcia Tiramisu (12 zł).

Na początek dostaliśmy poczekajkę w postaci pasty oliwkowej i ręcznie wypiekanych bułeczek. Miły gest i smaczna pasta, chociaż jadłam lepsze podobne pasty.

Pasta faktycznie była ok, zarówno smakowo, jaki pod kątem konsystencji (czasem w takich pastach zdarzają się jakieś grudki, których tutaj nie było). Szkoda tylko, że było jej o wiele więcej niż mogliśmy nałożyć na dwie maleńkie bułeczki (które chyba są robione na miejscu).


Bartka makaron wyglądał tak:


A mój kurczak tak:


Mój kurczak był dobrze przyrządzony i smaczny, Do gnocchi w zasadzie nie mogę się przyczepić, szpinak z pomidorem też smaczny i uwaga - nie rozciapciany. Sos gorgonzola wyrazisty, ale z drugiej strony jaki inny miałby być. Bartkowy makaron dobry, chociaż nieco bez wyrazu. Kucharz miał dobry pomysł by polędwiczkę pokroić i wymieszać z sosem - dzięki temu można w każdym widelcu jedzenia mieć kawałek mięsa. Polędwiczka mimo to nie była wysuszona, tak więc pozytywnie :)

Zamówione przeze mnie tagliatelle było faktycznie smaczne, dobrze przygotowana polędwiczka, makaron zrobiony trochę al'dente, całkiem sporo oliwek i suszonego pomidora. Natomiast największym mankamentem tego dania był sos, który był naprawdę niezły, ale było go... za mało! Niestety powodowało to efekt, że tagliatelle było takie... hmm... zapychające. Natomiast co do wybranego przez Maję dania to w zasadzie mógłbym jedynie powtórzyć to co już powyżej sama zamawiająca napisała. Kurczak soczysty, sos bardzo wyrazisty w smaku, super przygotowane gnocchi, smaczny dodatek warzywny.

Tiramisu:



Tiramisu było zdecydowanie najlepszym elementem kulinarnej wizyty w "DaVella per Amici". Posiadało prawidłową konsystencję kremu, co najważniejsze nie było za rzadkie . Do tego było super w smaku. Trochę jak dla mnie za dużo było posypki z kakao na wierzchu, ale to naprawdę maleńki minusik.

Myślę, że bardzo widoczne jest to, że wizyta w Da Vella per Amici nie zrobiła na mnie większego wrażenia.  Ot dobry lokal żeby zjeść danie włoskiej kuchni, ale nic poza tym. Można, ale nie trzeba.

piątek, 27 stycznia 2017

Zimno na dworze? Aż chce się na urlop. Dlatego my wspominamy nasz ostatni urlop w Gruzji, gdzie byliśmy we wrześniu. To była niezapomniana przygoda - również kulinarna. Zupełnie inne jedzenie i zupełnie inne smaki.

Gruzja to nasza kolejna rewelacyjna podróż :)

No to zacznijmy od początku. Pierwszego dnia naszej podróży nie wiedzieliśmy nic o gruzińskim jedzeniu. Na szczęście był z nami taksówkarz Sergo, który nam powiedział, że tutaj gdzie jesteśmy khinkali nie takie znowu dobre, ale Ojakhuri jest spoko. No wprawdzie było napisane, że to ziemniaki z wieprzowiną, ale spodziewaliśmy się czegoś innego niż... ziemniaków z wieprzowiną:


Muszę powiedzieć, że ziemniak jak ziemniak, ale ta wieprzowina była pyszna. 

E tam, pieczone ziemniaki też były bardzo dobre :)

Oczywiście nie mogliśmy sobie odmówić również chaczapuri, w tym wypadku w wydaniu imereckim (Imeretia to jeden z regionów Gruzji - ten w którym znajduje się Kutaisi czyli początek naszej podróży):


Może warto wspomnieć, że chaczapuri to placek z tłustego ciasta, z tłustym serem. Wierzcie lub nie, ale byłam w stanie je jeść tylko na początku.

No i gwiazdy naszego wyjazdu czyli khinkali. Są to pierożki z różnym nadzieniem. Najczęściej jest to nadzienie mięsne, ale mogą być też grzyby czy ziemniaki. Naszym zdaniem najlepsze to khinkali kalakuri, ponieważ ma w sobie również zioła, takie jak kolendra. Moim zdaniem bardziej zdecydowane w smaku. Jeśli będzie mięsne to w środku powinien być też bulion. Je się je w bardzo specyficzny sposób (podaję link). Nie dajcie poznać, że jesteście aż takimi turystami :) Jak widzicie, tu jeszcze my dajemy to po sobie poznać.

Jestem niemalże w stanie dać się pokroić za khinkali. Najlepsza kulinarna rzecz jaką poznałem w Gruzji to były właśnie te pierożki. Wszędzie gdzie byliśmy musiałem sobie je zamówić bo a) byłem ciekaw jak smakują w zależności od regionu, b) są rewelacyjne. Khinkali <3



I do tego moim zdaniem najpiękniejsza potrawa Gruzji czyli adżarskie chaczapuri (Adżaria to też rejon Gruzji - nawet autonomiczny). Co widzimy na zdjęciu? Chlebek z wydrążonym środkiem, z dużą ilością sera, jajkiem i masłem. Pyszne, ale bardzo sycące i tłuste. Zawał po tygodniu takiej diety :) [w celach kronikarskich podam, że te specjały zjedliśmy w restauracji Baraqa, w której jedzą też miejscowi i muszę powiedzieć, że to była chyba nasza ulubiona restauracja w Kutaisi].

Z adżarskim chaczapuri jest taka mała rzecz, że w zależności od sera były one dla nas albo niejadalne, albo smakowały wspaniale. Gruzini mają coś takiego, że lubią mocne w smaku sery (np. bardzo słone), co z kolei nam absolutnie nie odpowiadało i po kilku kęsach chciało się już zakończyć jedzenie takiego chaczapuri.

Dalsze nasze podróże, to kolejne khinkali, nadal z mięsem oraz khinkali z serem (tym razem w Chinebuli w Gori).

Khinkali <3



Chciałam Was w tym miejscu ostrzec. Jak już Bartek wcześniej wspomniał: uważajcie na sery gruzińskie (sulguni). W zależności od regionu będą smakować bardziej lub mniej ostro. Dla mnie ser w Gruzji był problematyczny. Smakował mi tak, jakby był zepsuty i często trudno mi się było cieszyć jakimkolwiek daniem (przy czym wcale nie był zepsuty - po prostu miał specyficzny smak).



Wino gruzińskie! Cudowne! Bierzcie wino domowe/stołowe/z nalewaka (tak, w Gruzji pije się wino z nalewaka). Bardzo dobrze smakuje i całkiem przyjemnie uderza do głowy :) A taka karafka kosztuje 12 (DWANAŚCIE) zł (9 lari). I to w stolicy (restauracja Tiflis, 7 minut od naszego miejsca zamieszkania).

W Tbilisi piliśmy jedno z najlepszych win w trakcie tej wycieczki. Słodkie, intensywne w kolorze. Rewelacja :)

Poniżej niezbyt pięknie wyglądająca zupa, o niezbyt pięknej nazwie "kharcho". Jednak uwierzcie mi, że tą zupą najecie się aż na zapas, a i smakiem może Was uwieść. Ma w sobie wołowinę, dużo ziół, cebulę, kolendrę, ryż i pastę pomidorową. Niesamowicie rozgrzewająca i sycąca, a w dobrze zrobionej mięso wręcz się rozpada pod naciskiem łyżki.


Tia... i khinkali. Próbowaliśmy ziemniaczanych i... nie są dobre. Grzybowe też nie. Bierzcie mięsne.

Khinkali <3


A poniżej hity streetfoodu. Na początek oranżady: estragonowa i feijoa (czyli akka sellowa(?!).

Powtórzę - estragonowa oranżada! Estragonowa!


Jedno jest pewne. Pijecie na własną odpowiedzialność. Feijoa smakowała fajnie, bo była odrobinę kwaskowa. Estragonowa cóż... SAM CUKIER. Obydwie bardzo słodkie. Próbowaliśmy też cytrynowej i też jest strasznie słodka. Jeśli wybieracie się do Gruzji, a nie lubicie pić ulepku to zapytajcie czy ten limonad co chcą Wam dać, nie jest przypadkiem firmy Natakhtari.

Poznajecie?


Tak! Na ulicach Tbilisi można kupić wspaniały i orzeźwiający kwas chlebowy. Uwaga! Sprzedawany jest zimny, więc naprawdę często warto się skusić. A do tego kosztuje... 60 groszy za kubek. Można większy wtedy kosztuje ze złotówkę.

Ja, jako może bardziej wprawny obserwator na takie rzeczy i generalnie wycieczkowy fotograf powiem, że kwas chlebowy można kupić w całej Gruzji, a nie tylko w Tbilisi :P Beczułki podobne do tej powyżej stały praktycznie w każdym mieście i na każdym ryneczku :) Nic tylko brać i pić! :D


Czasem wychodzicie z domu bez śniadania. I czasem musicie strzelać... co też chcecie zjeść:



Ale czasem warto zjeść kupną kanapkę. Ta była tak pyszna, że się wróciliśmy po drugą. Miała wędlinę (coś a'la mortadela), pomidora, pietruszkę i sulguni. To wszystko było przepyszne.

A na koniec uśmiechy z gruzińskiego Dunkin Donuts.


sobota, 21 stycznia 2017

W okolicach skrzyżowania ulic Piekary i Święty Marcin w Poznaniu i placu Wiosny Ludów jest prawdziwy, mały streetfood’owy zakątek. Stoi tam bowiem kilka foodtruck’ów i budek, w których oferowane są różnego rodzaju przekąski, zakąski i dania. My skusiliśmy się na ofertę dwóch z nich, niestety nie mieliśmy aż tak długiego urlopu by popróbować wszystkiego. Może następnym razem się uda ;) 

Tak, co przechodziliśmy to widzieliśmy coś nowego, coś ciekawego czego można by spróbować. Naprawdę żałuję, że w Łodzi nie ma tylu foodtrucków w jednym miejscu.

Pierwsze miejsce, które przyciągnęło naszą uwagę to Deli, oferujące american streetfood. Możemy tam zjeść kilka rodzajów philly cheese steak (rodzaj kanapki-bagietki na ciepło, wypełnionej grillowanym antrykotem, serem cheddar i dodatkami - zwyczajowo pieczarkami), ale także chili con carne oraz New York cheesecake. My skusiliśmy się tylko na „Classic philly cheese steak” z jednym dodatkiem, czyli 130 g grillowanego antrykotu, ser cheddar z dodatkiem winnej karmelizowanej cebuli za 14 zł.



Bardzo podoba mi się krótkie menu i propozycja "na każdy temat". I oczywiście "refill" kawy.


Klasyczny philly przypadł mi do gustu. Fajne pieczywo, przyjemnie chrupiące przy kolejnych kęsach oraz porządne mięso i wyrazisty ser. Do tego superowy dodatek w postaci karmelizowanej cebuli. No i porcja nie była też taka mała, nam we dwójkę wystarczyła na mały lunch :)

Mięso było bardzo smaczne, ser też spoko. Cebulka też idealnie pasowała. Trochę żałowałam, że nie wzięliśmy z pieczarkami, ale cebulka w winie... no nie mogło być inaczej. Ogólnie świetny foodtruck, z miłą obsługą, miejscami do siedzenia i lampą "docieplającą". I z tego wszystkiego trochę można się poczuć jak w USA.

Drugi foodtruck, który nas zainteresował to Mięso & Bułka Habas. Gdzieś w czeluściach Internetu natrafiliśmy na informację, że jest to jeden z najlepszych foodtruck’ów w Poznaniu serwujących burgery, i do tego z mięsem przygotowywanym metodą sous vide (ja nadal nie do końca ogarniam ten termin, więc może Maja wyjaśni co i jak). No ja, miłośnik wszelkiej maści burgerów, nie mogłem odpuścić takiej okazji, zwłaszcza, że do „Habas” mieliśmy dosłownie rzut beretem z hostelu :)


Jestem pewna, że czytelnicy wiedzą co to znaczy sous-vide, ale oczywiście śpieszę z wyjaśnieniem. Technika sous-vide polega na tym, że mięso zamyka się próżniowo w torebce, a następnie gotuje w odpowiedniej temperaturze. W przypadku wołowiny jest to mniej więcej 60 stopni Celsjusza. Dzięki temu mięso jest miękkie i soczyste, a przyprawy lepiej w nie wnikają.

W związku z tym, że był to czas na gęsinę aż tak bardzo się nie zdziwiłem, że w „Habas” przygotowano specjalne burgery właśnie z tym mięsem oraz z modrą kapustą i jabłkiem. Nie miałem też dzięki temu problemu z „co by tu wybrać?”, po prostu musiałem mieć tego burgera! :)

Ja wybrałam burgera z antrykotem i serem Lazur :) Tak żeby było dla odmiany :)



Mój gęsi burger był ekstra. Bardzo dobra gęsina (świetnie upieczona, miękka i soczysta) i super modra kapusta. Do tego chrupiąca, lekko słodka (a może to mięso i sos dodały tego posmaku?) bułeczka. Naprawdę fajny burger :) 

Mój burger też był bardzo dobry. Mięso ciekawe w konsystencji, mięciutkie, wszystko dobrze przyprawione i z dobrym sosem. A Bartka gęsina? Bezkonkurencyjna. Tak jak zraziłam się do gęsiny tak ta była naprawdę smaczna i smak gęsiny był dopełniony kapustą i jabłkiem, a nie zostawiony sam sobie. Taką gęsinę mogę jeść bez problemu :)

Przy okazji odbywającego się wówczas niedaleko festynu skusiliśmy się także na pajdę chleba ze smalcem, smażoną kiełbaską i cebulką oraz kiszonym ogórkiem. Ahoj, zdrowa żywność i niski cholesterol! ;)


Przyjemność ta kosztowała nas całe 14 złotych. I była ekstra! ;)

To była wersja: poproszę full opcję :) Takie rzeczy są najlepsze w mroźne dni :)

Poznań jawi nam się jako stolica streetfoodu. Na każdym kroku można tam znaleźć ciekawą propozycję i naprawdę warto próbować. Wygląda na to, że poznaniacy mają wiele ciekawych pomysłów w tym zakresie i na pewno będziemy próbować dalej :)

środa, 18 stycznia 2017

Zazwyczaj nie poświęcamy miejsca na naszym blogu jedzeniu, którego albo sami nie przygotowujemy albo nie jemy w jakimś lokalu. Tym razem postanowiliśmy jednak napisać kilka zdań na temat pizzy, którą ostatnio w niedzielne leniwe popołudnie zamówiliśmy sobie poprzez Internet w pizzerii "Oliwa".

O Oliwie słyszeliśmy już kilkukrotnie, że pycha, że włoska i że warto. A tu patrzymy, na PizzaPortal jest Oliwa i nawet dowozi taniej niż nasza ulubiona pizzeria. To co? Zamawiamy?

[Wystrój lokalu bardzo ładny, taki swojski i obsługa też niczego sobie :P]

Na poniższym obrazku widzimy Pizzę Regionale dużą (40 cm) - 28 zł oraz Pizzę Salsa małą (32 cm) w cenie 24 zł.


Pierwszą rzeczą, za którą należy bardzo pochwalić pizzerię to czas dostarczenia pizzy. Mimo wskazania na stronie www, że pizza będzie dowieziona po upływie około godziny od złożenia zamówienia, pizzerman zadzwonił do naszych drzwi już po upływie około 35 minut (przypomnę, była niedziela i godziny wyjątkowo obiadowe). Zazwyczaj przy zamówieniach przez Internet mieliśmy sytuację odwrotną, pizza docierała do nas kilkanaście-kilkadziesiąt minut po upływie szacowanego czasu, a tutaj proszę – szybciutko i bez problemu :)

Rzeczywiście mocno się zdziwiliśmy :) Pizza dotarła do nas niemal gorąca i bardzo aromatyczna. Na wielki plus podanie pizzy z rukolą, a właściwie bez niej. Rukola do pizzy Regionale została podana w dodatkowym pudełeczku i można było sobie samodzielnie pizzę posypać. Do pizzy zostały dodane pudełeczka z oliwą. 

I Pan mi tak podawał te wszystkie pudełka i podawał i podawał... ;)

Sama pizza - bardzo dobra. Na cieniutkim i smacznym cieście, dodatki w dobrym gatunku i świeże (widać zwłaszcza po pomidorkach :)). Smak dodatków jest na bardzo duży plus - pizze były bardzo smaczne. Najbardziej zdziwił mnie speck czyli mielonka - miała smak! I to dobry :) Ale największe wrażenie zrobił na mnie sos pomidorowy na pizzy. Często się zdarza, że sos jest po prostu pomidorowy. Ma trochę oregano, ale żadnych konkretów smakowych. Tutaj był bardzo dobrze przyprawiony i wydaje mi się, że margherita z serem i z tym sosem byłaby również bardzo smaczna.

Obydwie pizze bardzo smaczne. Cienkie ciasto, porządny ser, całkiem sporo dodatków i fajny smakowo sos. Czyli wszystko czego głodny pizzożerca chciałby widzieć i czuć na swoim talerzu ;)

Ogólnie już zaplanowaliśmy, że wpadniemy na wizytę do Oliwy... a może po raz kolejny umówimy wizytę domową? :)

piątek, 13 stycznia 2017

Dzisiaj mam urodziny! I mimo to, że w pracy miałam spotkanie z klientem Bógwiegdzie, to Bartek po mnie przyjechał (z prezentem!!!) i wybraliśmy się na obiad. Na początek były trudności. No bo co można zjeść w okolicy Ronda Lotników. Otóż wystarczy pojechać 2 przystanki Pabianicką by trafić do Filharmonii Smaku na Pabianickiej 132.

Skoro już byliśmy tak daleko od naszych domów i jakichkolwiek tras, które normalnie pokonujemy żal byłoby nie zajrzeć :)

Zacznijmy od wystroju, który jest ciekawy i przyjemny. Ładne krzesła w szatni, fajny wystrój sali... na wysokim poziomie.

Na tak wysokim poziomie, że aż trochę się zdziwiliśmy. Taki lokal tak daleko od centrum...? Naprawdę miło było usiąść i popatrzeć na wystrój, czekając na podanie kart.



Menu w "Filharmonii Smaku" to jedno z najkrótszych kart dań jakie mieliśmy okazję mieć w ręku, dosłownie było tam łącznie kilkanaście pozycji (na dania główne tylko sześć!). Uwielbiam takie karty, im mniej dań tym większa pewność, że to co klient dostanie z kuchni jest zrobione ze świeżych produktów i "od ręki", a nie z zamrażarki.

I dodatkowo decyzja nie jest znów aż tak trudna :P

Zamówiliśmy: Bulion z kaczki/ pierożek nadziewany kaczką, wątróbką i kaszą gryczaną/ marchew/ seler/ pietruszka/ puder z natki pietruszki (12 zł):


Bulion został nalany przy nas, z dzbanuszka, przez kelnerkę. Moim zdaniem był bardzo smaczny i pełen dobrego smaku. Warzywa były ciekawe, bo drobno pokrojone i nieco "przypalone" palnikiem. Dawały ciekawy posmak. Pierożek był moim zdaniem za duży i czuć było w nim głównie, a może jedynie, smak wątróbki. Co nie oznacza, że był niedobry. Całe danie było smaczne i dobrze wykonane.

Bulion esencjonalny, wyraźnie mocniejszy w smaku od tego z kury. Do tego super warzywka dodające dodatkowych nut smakowych, mieszających się ze smakiem kaczki. Pierożek też był niezły, choć patrząc na jego rozmiar to nie wiem czy to zdrobnienie w menu jest na miejscu ;) I potwierdzam to co napisała Maja, głównie było w nim czuć smak wątróbki, do tego w konsystencji wyraźnie wyczuwalna była kasza. W połączeniu z bulionem - smaczny.

Łosoś / pęczak buraczany / smażone boczniaki / piklowana czerwona cebula / marchewka/ puder z czarnej oliwki / krem z białej cebuli (38 zł):


Łosoś świetnie przyrządzony, chociaż moim zdaniem nieco za mało było w nim łososia, a za dużo smażonej ryby. Pieczona marchewka była super, czerwona cebula też, ale najlepsze moim zdaniem były boczniaki. Poproszę cały talerz!

Ehh... Silna czwórka za to danie. Rewelacyjne dodatki w postaci kaszy pęczak (re-we-la-cja), pieczonej marchewki, boczniaków (re-we-la-cja bis) i cebuli. I bardzo dobry, ale nie jakiś nadzwyczajny łosoś. Dobrze przygotowany, ale bez tego efektu "wow" jak w przypadku dodatków.

Polędwica wieprzowa/ kiszona kapusta / boczek / puree z batatów/ rolka ziemniaczana smażona w maśle z bułką tartą / ciemny sos demi glace / oliwa szczypiorkowo – pietruszkowa (29 zł):



To dane było... ekstra. Po pierwszym kęsie rolki ziemniaczanej miałam ochotę się uśmiechnąć. To było takie wesołe danie (sprawiło, że tak się czułam). Wszystko smaczne i dobrze przyrządzone. Pyszny sos demi glace.

Ja zacząłem od razu od głównego bohatera tego dania, czyli polędwiczki. I od razu moje kubeczki smakowe się zachwyciły połączeniem polędwiczki, boczku i kiszonej kapusty. Wszystko przygotowane i doprawione "w punkt". Do tego pyszny sos, słodkie bataty i maślane w smaku rolki ziemniaczane. A do tego jeszcze, aby przełamać tę słodkość konserwowe cebulki. Pycha!

Krem brulee/ fasola tonka/ cukier trzcinowy (16 zł):


Krem Brulee to było jakieś mistrzostwo świata. Skorupka z cukru - odpowiednio gruba, można było ją "stłuc" łyżeczką. A sam krem... Przez fasolę nieco cięższy niż zwykły krem. Ale baaaardzo gładki i ten zapach... Pachniało jakimiś perfumami (fasolę tonka wykorzystuje się w produkcji perfum). Zapach był nieziemski, a smak przepyszny. Dziękuję ponadto za świeczkę urodzinową w kremie :)

I mistrz nad mistrze, zdecydowanie najlepsza część urodzinowego obiadu Mai :) Chrupiąca skorupka, słodki krem... Mmmm... :) Aż się chciało zamówić kolejną porcję ;)

Jeśli cała notka Was nie przekonała do wizyty to przeczytajcie jeszcze raz o Creme Brulee i nie czekajcie :)

Nawet jeśli macie do przebycia pół miasta, tak jak my, to i tak warto się ruszyć i pojechać do "Filharmonii Smaku". Jest pysznie, elegancko, z super obsługą kelnerską i miłą atmosferą. Polecamy! :)

wtorek, 10 stycznia 2017

W Poznaniu, w jednej z uliczek odchodzących od Rynku znajduje się niewielka, przeurocza restauracyjka gdzie można zjeść nie tylko bardzo smaczny obiad, ale też posiedzieć po prostu przy kawie i cieście. Tym miejscem jest „Sofa cafe & lunch” przy ul. Żydowskiej 30. Do zajrzenia tam skusiło nas menu wypisane przed lokalem i na szybie „Sofy”. A proponowane były same pysznie brzmiące rzeczy – krem z buraków, placki z batatów bądź cukinii z fajnymi farszami! Zajrzeliśmy na chwilkę do środka by spojrzeć w menu i… No nie oparliśmy się i zdecydowaliśmy, że jak przyjdzie czas na obiad to jemy właśnie tutaj :)

Wystrój Sofy jest ciekawy. Taki... sielski, ale na szczęście nie przeładowany. Troszkę jak herbaciarnie, ale nie aż tak. A najśmieszniejsza jest toaleta w której leży bloczek karteczek i każdy może przylepić swoją wiadomość dla potomnych. Ależ się trzeba namęczyć żeby napisać coś oryginalnego :) Na pewno ten element jest bardzo oryginalny i... sympatyczny. Widać, że Sofę prowadzą ludzie z poczuciem humoru.

Ponadto panie obsługujące nas były przesympatyczne i bardzo gościnne. I nie złościły się na nas, że w ich lokalu posiedzieliśmy trochę dłużej czekając na pociąg.

Po zajęciu miejsc otrzymaliśmy dwa menu tj. standardowe i dodatkowe, rozgrzewające ;) Długo się nie zastanawialiśmy co chcemy, gdyż decyzję podjęliśmy już w trakcie naszej krótkiej wizyty gdy zapoznaliśmy się z menu. Najpierw zupa krem z buraków z malinami (13 zł), na drugie zaś Maja zamówiła placki z batatów z gorgonzolą, miodem lawendowym i płatkami migdałów (27 zł), ja natomiast poprosiłem o placki z cukinii z polędwiczkami wieprzowymi, karmelizowaną gruszką i sosem z malin (29 zł). Do picia mieliśmy grzany cydr i piwo z wiśniami.




Zacznijmy może od napitków. Mój cydr był pyszny. Pierwszy raz piłam grzany cydr, ale był dokładnie taki jak powinien być. Bo po pierwsze... był cydrem, a po drugie miał dużo przyjemnych dodatków. Naprawdę pycha. Bartkowe piwo było smaczne, ale nie urzekło mnie tak jak cydr.

Ciebie może i nie urzekło moje piwo z wiśniami, ale mnie jak najbardziej ;) Polecam!

Zupa. Zupa była przede wszystkim buraczkowa i bardzo esencjonalna. Po prostu każda łyżka to był burak w bardzo skondensowanej postaci. Aha no i to nie był barszcz tylko krem, więc była też całkiem sycąca. Niewiele wyczułam malin, ale nie szkodzi. Zupa i tak była bardzo smaczna.

Gęsty, esencjonalny i bardzo dobrze rozgrzewający krem buraczkowy :) 

Słuchajcie... ale te placki. Te placki. TE PLACKI TO BYŁO JAKIEŚ MISTRZOSTWO ŚWIATA. Moje z gorgonzolą, miodem i migdałami były pyszne. Na samą myśl cieknie mi ślinka i zjadłabym dużo. Same placki - chrupiące z wierzchu, mięciutkie w środku i bardzo sycące. Dodatki - w najlepszym gatunku. Ale teraz przejdę do czegoś, co mnie absolutnie urzekło w tym miejscu, a mianowicie te placki z cukinii z polędwiczkami wieprzowymi, karmelizowaną gruszką i sosem z malin. To była niesamowita kompozycja. Do placków z cukini podeszłam niechętnie, ale zupełnie niepotrzebnie. Połączenie cukinii, polędwiczek (mięciutkich i soczystych) oraz gruszki i tego sosu to był majstersztyk. Ponieważ porcje były syte, na koniec zostało mi pół placka do dokończenia, ale nie było mowy abym Bartkowi oddała chociaż trochę. Były WY-BOR-NE.

Potwierdzam każde słowo Mai, podane nam placki były naprawdę rewelacyjne. Świetnie upieczone, bardzo dobre w smaku. I do tego te wszystkie pyszne dodatki... :) Aż szkoda, że do Poznania mamy tak daleko i nie możemy ot tak sobie wyskoczyć na te placki ;)

Podsumowując: ceny średnie - nie jakieś najniższe, ale lokal znajduje się 2 kroki od poznańskiego rynku, więc co tu się dziwić. Obsługa - bardzo miła. Jedzenie - cudowne, wyborne i oryginalne. Nic tylko polecać i obiecuję, że następnym razem będąc w Poznaniu na pewno też zajrzymy!

A ja jeszcze trochę pozachwycam się nad pomysłem karteczek w łazience, na których można napisać jakąś mądrą rzecz i przyczepić do ściany (abo sufitu jeśli kto sięgnie)! :) Bardzo fajny pomysł ;)

Etykiety

restauracja (115) Łódź (108) kurczak (45) gotowanie (37) frytki (34) zamknięte (34) pizza (31) sos (22) hamburger (19) makaron (17) Festiwal Dobrego Smaku (15) pizzeria (15) sałatka (15) FDS (14) ser (14) Okrasa (13) Pascal (11) Poznań (11) burger (11) ciasto (11) pieczone ziemniaki (11) boczek (10) naleśniki (10) piwo (10) ryż (10) surówka (9) szpinak (9) łosoś (9) McDonald (8) cukinia (8) fastfood (8) kawa (8) Warszawa (7) kebab (7) kukurydza (7) sałata (7) schab (7) szynka (7) warzywa (7) zapiekanka (7) śniadanie (7) Paryż (6) ananas (6) chiny (6) czosnek (6) kaczka (6) lemoniada (6) obiad (6) oliwki (6) pierogi (6) polędwiczka (6) wino (6) wołowina (6) ziemniaki (6) śmietana (6) Camembert (5) Gejsza Sushi (5) House of Sushi (5) bakłażan (5) bar (5) cola (5) cukiernia (5) cytryna (5) gorgonzola (5) krewetki (5) kuchnia amerykańska (5) lody (5) naleśnik (5) pierożki (5) pomidor (5) spaghetti (5) stek (5) tarta (5) wieprzowina (5) Babkarnia (4) Katowice (4) Off Piotrkowska (4) Senoritas (4) USA (4) babeczki (4) baklawa (4) banan (4) bistro (4) cebula (4) chaczapuri (4) czekolada (4) festiwal (4) grill (4) herbata (4) imbir (4) kanapka (4) khinkali (4) kokos (4) kompot (4) lunch (4) marchewka (4) orzechy (4) papryka (4) pasta (4) pesto (4) pierogarnia (4) pita (4) puree (4) risotto (4) ser kozi (4) ser pleśniowy (4) sernik (4) tortilla (4) 2016 (3) Francja (3) Gruzja (3) Kielce (3) La Strada (3) Lidl (3) Lili (3) Manufaktura (3) Mebloteka Yellow (3) Pozytyvka (3) Spektakl (3) Wrocław (3) Zbożowa (3) arbuz (3) ayran (3) baranina (3) bataty (3) burek (3) cevapcici (3) chałwa (3) curry (3) fasola (3) gruszka (3) gęś (3) hot-dog (3) hummus (3) indyk (3) jajko (3) kiełbasa (3) kuchnia włoska (3) lotos (3) miód (3) nachos (3) naleśnikarnia (3) owoce morza (3) pistacje (3) placki ziemniaczane (3) placuszki (3) pomidorki (3) por (3) przystawka (3) ptyś (3) pączek (3) quesadillas (3) rewizyta (3) salami (3) streetfood (3) truskawki (3) twaróg (3) warsztaty (3) wegetariańskie (3) zapiekarnia (3) zupa (3) żurawina (3) 2018 (2) Affogato (2) Albania (2) All Star Klubokawiarnia (2) American Bull (2) Awangarda (2) Before Food Market (2) Berlin (2) Breadnia (2) Brzeg (2) Bułgarska (2) Chude Ciacho (2) DalekoBlisko (2) Foto Cafe 102 (2) Galicja (2) Gorditas de nata (2) Jaffa (2) Kraków (2) Lavash (2) Mare e Monti (2) Montenegro (2) Poddębice (2) Restauracja Polska (2) Sendai Sushi (2) Spółdzielnia (2) Sushi Zielony Chrzan (2) Szkoła Gotowania (2) Szwalnia Smaków (2) Szyby Lustra (2) Tubajka (2) Turcja (2) Uniejów (2) Włoszczyzna (2) Zieliński i Syn (2) Złoty Imbir (2) antrykot (2) baozi (2) bar mleczny (2) boczniak (2) bolognese (2) bułki (2) carbonara (2) cheeseburger (2) chleb (2) chłodnik (2) ciastko (2) ciecierzyca (2) coleslaw (2) creme brulee (2) cukier (2) cynamon (2) drink (2) dubaj (2) falafel (2) flaki (2) galaretka (2) golonka (2) grzyby (2) guacamole (2) gzik (2) jabłko (2) jagnięcina (2) jajko sadzone (2) kalmary (2) kapusta (2) kapusta zasmażana (2) karkówka (2) karmel (2) kasza bulgur (2) kasza jaglana (2) kiełbaski (2) kluski (2) konfitura z cebuli (2) kopytka (2) kotlet (2) kozi ser (2) krab (2) kryształowa (2) królik (2) kurki (2) lasagna (2) limonka (2) maliny (2) mamałyga (2) mango (2) marynata (2) masło orzechowe (2) małże (2) melon (2) musaka (2) nuggetsy (2) ogórek kiszony (2) oliwa (2) oliwka (2) orzeszki (2) owoce (2) papryczki (2) papryka faszerowana (2) parówka (2) pierogi na słodko (2) pierogi wytrawne (2) placek (2) placek po węgiersku (2) polędwiczki (2) pomarańcza (2) przegrzebki (2) przekąska (2) przyprawy (2) pstrąg (2) rozmaryn (2) rukola (2) samolot (2) seler (2) sezam (2) soczewica (2) sos BBQ (2) sos czosnkowy (2) sos pieprzowy (2) sushi (2) szczypiorek (2) słony karmel (2) tagliatelle (2) tatar (2) tuńczyk (2) tymianek (2) wątróbka (2) zupa rybna (2) śliwka (2) żeberka (2) 2017 (1) 5ty Smak (1) Agrafka (1) Ala Turka (1) Ali Baba (1) Amarant (1) Ambrozja (1) Amelia (1) Amorino (1) Atelier Amaro (1) Bangkok lody tajskie (1) Bar-a-boo (1) Bavaria czy Tyrol (1) Belgian Fries (1) Berthillon (1) Big Betty (1) Bistro Radiowa (1) Bistro Williamsburg (1) BurGr (1) Burger Love (1) Bułgaria (1) Byk Burger (1) Cafe Antykwariat (1) Cafe Bar Poczekalnia (1) Cesky Film (1) Chorwacja (1) Chytra baba z Radomia (1) Columbus Coffee (1) Corn dog (1) Cukiernia Sowa (1) Cukiernia Wasiakowie (1) Czarna Owca (1) Czarnogóra (1) Da Grasso (1) DaAntonio (1) DaVella per Amici (1) Deli (1) Delicatessen (1) Deseo Tapas Bar (1) Dolce salato (1) Dolny Rynek (1) Dom Pielgrzyma (1) El Toro (1) Empatia (1) Fabryka Krawatów Bistro (1) Fabryka babeczek (1) Fatamorgana (1) Filharmonia Smaku (1) Food Market (1) Foodie (1) Four Color (1) Funnel cake fries (1) Godjo (1) GoodFood (1) Gordon Ramsay (1) Gorąca Kiełbasiarnia (1) Gruzińskie bistro (1) Hamra (1) Hand'n'roll (1) Heisser Wolf (1) In centro (1) Insekt (1) Internet (1) Irish Pub (1) Istambuł & Tajmahal (1) Italica (1) Jerry's Burger (1) Już wróciłem (1) KFC (1) Kalisz (1) Kamari (1) Karuzela Cafe (1) Klub 97 (1) Kluska Polska (1) Kombinat (1) Krochmal (1) Krowarzywa (1) Kuchnia Polska (1) L'Elephant d'Argent (1) La Vende Bistro (1) Lajkonik (1) Las Vegas (1) Le Grand Phenicien (1) Le Souk (1) Leniwy weekend (1) Lodziarnia Kolorowa (1) Lokal (1) Lukullus (1) Luncheria (1) MEG MU (1) Macedonia (1) Magia Karmelu (1) Malinowa (1) Manana (1) Mangal (1) Marcello (1) Mañana Tex-Mex Bar (1) Mała Litera (1) Meksyk (1) Metis (1) Mexican (1) Mięso & Bułka Habas (1) Montag (1) Motywy (1) Na Górze (1) Nekko Sushi (1) Niebostan (1) Niemcy (1) North Fish (1) O'maki Paris (1) Olimpijska (1) Otwarte drzwi (1) Pacyfik (1) Palce Lizać (1) Paleta Bieli (1) Pani Cupcake (1) Papuvege (1) Parnik na Chmielnej (1) Parowóz (1) Pho Shop (1) Pierogarnia Cynamon (1) Pijalnia Czekolady (1) Pijalnia Czekolady E. Wedel (1) Piotrków Trybunalski (1) Piwnica łódzka (1) PizzaPortal (1) Poczdam (1) Polakowski (1) Pop'n'Art (1) Porcja (1) Przedwojenna (1) Ratuszowa (1) Restauracja Przerwa (1) Restauracja Reymont (1) Restauracja u Kretschmera (1) Restauracja św. Józefa (1) Retka (1) Retkinia (1) Revelo (1) Rumunia (1) Scenografia (1) Senija (1) Ser Lanselot (1) Servantka (1) Sezon (1) Señoritas (1) Shahrazad (1) Si Senor (1) Si Señor (1) Sieradz (1) Skierniewice (1) Sklep z goframi (1) Skład Wina & Chleba (1) Sofa (1) Sofa cafe & lunch (1) Spała (1) Stretch Island Fruit Strips (1) Susharnia (1) Suzette (1) Sułtan Grill (1) Sylvio Italiano (1) Syria (1) Szadek (1) Szklarnia (1) Sznycelek (1) Słodka Pracownia Cukiernia Artystyczna (1) Tasty Kebab (1) TelePizza (1) Teremok (1) The Dorsz (1) Titi (1) Tivioli (1) ToDoJutra (1) Toskania (1) Tradycyjna Pączkarnia Słowik (1) Tulipan (1) U Ziuty (1) Uniejowski Festiwal Smaku (1) VINDA (1) Vapiano (1) Veranda (1) Vita (1) Walter's Coffee Roastery (1) Wendy's (1) Western Chicken (1) Wiosna (1) Włochy (1) Zapieckanka (1) Zapiekarnia & Plackarnia (1) Zaraz Wracam (1) Zielona (1) Zjadliwości (1) Zosia (1) Złote Jabłko (1) Złoty Osioł (1) ajvar (1) amuse-bouche (1) anchois (1) angus (1) ato ramen (1) awokado (1) baba ghanoush (1) badrijani (1) bajgla (1) banany (1) bao (1) barbata (1) basmusa (1) bazylia (1) bekon (1) białe wino (1) bita śmietana (1) blanszowane warzywa (1) bliny (1) borówki (1) brokuły (1) brownie (1) brukselka (1) budka (1) bulion (1) bulion z kaczki (1) buraki (1) burrito (1) cajun (1) cebula grillowana (1) chaczapuri adżarskie (1) chashushuli (1) cheddar (1) chikhirtma (1) chili con carne (1) chilli (1) chinkali (1) chipotle (1) chipsy (1) chińczyk (1) chińskie (1) chleb ze smalcem (1) churros (1) chvishtari (1) ciasteczka (1) ciasto drożdżowe (1) ciasto francuskie (1) ciasto królów (1) ciasto marchewkowe (1) ciorba (1) club sandwich (1) creme caramel (1) croissant (1) cukierki (1) currywurst (1) cydr (1) cykoria (1) czarna porzeczka (1) czarnuszka (1) czeburek (1) czereśnie (1) czerwona cebula (1) czerwona fasola (1) czerwony pieprz (1) daktyle (1) de volaille (1) demi glace (1) deser z kremem (1) dim sum (1) dip (1) dorsz (1) dressing (1) dym (1) dynia (1) dziczyzna (1) enchiladas (1) espresso (1) farsz (1) fasolka (1) faszerowanie (1) filet (1) film (1) fisker (1) focaccia (1) foul (1) frutti di mare (1) frytki z batatów (1) fusion (1) galettes des rois (1) gnocchi (1) gofry (1) gotuj i chudnij (1) gołąbek (1) gołębie (1) goździki (1) gramofon (1) granola (1) grillowane warzywa (1) grillowany kurczak (1) grissini (1) groch (1) groupon (1) grzanki z serem (1) grzybki (1) guciołki (1) gulasz (1) gęsina (1) hamsi (1) hawajska (1) hinduskie chlebki (1) hinkali (1) ikea (1) ikra (1) imperial (1) jabłko w cieście (1) jagody (1) jajko 63 (1) jajko confit (1) jajko poszetowe (1) jajko przepiórcze (1) jalapeno (1) jasne (1) jałowiec (1) jogurt (1) kakao (1) kalarepa (1) kanapka klubowa (1) kangur (1) kapary (1) kapusta pekińska (1) karczek (1) karpatka (1) kasza (1) kasza gryczana (1) kasza manna (1) kaszanka (1) kawiarnia (1) kałamarnice (1) kebap (1) kharcho (1) khoubz (1) kiełki (1) kinder bueno (1) kindziuk (1) kino (1) kiszona kapusta (1) kiwi (1) klopsiki (1) knedle (1) kofta (1) koktajl (1) kolendra (1) korniszon (1) kotlet szwajcarski (1) kotlet z ciecierzycy (1) kotlety selerowe (1) kowal (1) krem (1) krem budyniowy (1) krem czekoladowo-orzechowy (1) krem z buraczków (1) krem z buraków (1) krem z pomidorów (1) książka (1) kubdari (1) kuchnia afrykańska (1) kuchnia bałkańska (1) kuchnia brytyjska (1) kuchnia chińska (1) kuchnia czeska (1) kuchnia hiszpańska (1) kuchnia marokańska (1) kuchnia meksykańska (1) kuchnia molekularna (1) kuchnia rosyjska (1) kuchnia tajska (1) kuchnia wietnamska (1) kuchnia łódzka (1) kulki ryżowe (1) kurczak teryaki (1) kurczak w bekonie (1) kuskus (1) kwas chlebowy (1) kwestia smaku (1) kwiaty cukinii (1) larwy (1) latte (1) leberkase (1) lepinje (1) liść laurowy (1) lobio (1) lody pistacjowe (1) lody tajskie (1) lody waniliowe (1) lodziarnia (1) lokum (1) lukier (1) lumaconi (1) majonez (1) mak (1) makaron czekoladowy (1) makaron naleśnikowy (1) makaroniki (1) maki (1) makrela (1) masa kajmakowa (1) mascarpone (1) masło kminkowe (1) maślaki (1) mezze (1) miecznik (1) migdał (1) migdały (1) mintaj (1) miruna (1) mięso (1) morela (1) moro (1) mortadela (1) mrożona kawa (1) mrówki (1) mucha (1) murzynek (1) musztarda (1) mydło (1) myway (1) mózg (1) mątwy (1) naan (1) nadugi (1) naleśnik czekoladowy (1) ocet (1) ogórek (1) ogórek małosolny (1) ojukhari (1) okra (1) olej (1) oranżada (1) orecchioni (1) oscypek (1) otwarcie (1) ozorki (1) ośmiornica (1) ośmiorniczki (1) pan.puh (1) pancake (1) panna cotta (1) papa-lolo (1) pappardelle (1) pascha (1) pasta oliwkowa (1) pastet (1) pastrami (1) patisony (1) pałeczki (1) pekin (1) pepperoncino (1) pestki dyni (1) pesto bazyliowe (1) philly cheese steak (1) pieczarki (1) pieczywo (1) piekarnia (1) pielmieni (1) pierogi drożdżowe (1) pierogi polskie (1) pierogi ruskie (1) pierogi szwabskie (1) pierogi z jagodami (1) pierogi z kurkami (1) pierogi z serem (1) pikantny ogórek (1) pingyao (1) pkhali (1) placki z batatów (1) placki z cukinii (1) plackolandia (1) platany (1) plendze (1) pljeskavica (1) poliki wołowe (1) polędwica wieprzowa (1) pomidory (1) pop tarts (1) prażona cebula (1) precle (1) prosecco (1) ptyś karmelowy (1) puszka (1) putenesca (1) pączkarnia (1) pęczak (1) płatki kukurydziane (1) quiche (1) raki (1) ramen (1) regionalne (1) restrauracja (1) ristorante (1) robaki (1) rodzynki (1) rogal (1) rogal świętomarciński (1) rostbef (1) roszponka (1) rosół (1) ryb (1) ryba (1) ryby (1) rzodkiewka (1) róża (1) safari (1) sardele (1) sardynka (1) schitzel (1) ser lazur (1) ser pecorino (1) sernik Grand Marnier (1) shake (1) shitake (1) sieja (1) siela (1) siesta (1) skrzydełko (1) smażone mięso (1) smażony ser (1) snickers (1) sok (1) sok pomidorowy (1) solanka (1) solianka (1) sos aioli (1) sos beszamelowy (1) sos borowikowy (1) sos chrzanowy (1) sos kurkowy (1) sos miodowo-musztardowy (1) sos mole poblano (1) sos musztardowy (1) sos pomidorowy (1) sos śmietanowo-ziołowy (1) spezi (1) spiralki (1) stir fry (1) suflet dyniowy (1) suflet pistacjowy (1) suszony pomidor (1) suszony łosoś (1) szarlotka (1) szerbet (1) szparagi (1) szprycer (1) szybko (1) szynka parmeńska (1) słodko (1) słonecznik (1) tacos (1) tagliatelle z kurczakiem (1) tagliatelle z polędwiczką wieprzową (1) tahini (1) taishan (1) tempura (1) tiramisu (1) tolma (1) torcik czekoladowy (1) tragedia (1) tsingtao (1) tulumba (1) twarożek waniliowy (1) tłuszcz (1) udko (1) vege (1) walka (1) wege (1) wiener (1) winegret (1) wiśnie (1) woda mineralna (1) wrap (1) wspólny stół (1) wywar (1) wódka (1) wędlina (1) wędzone tofu (1) węgorz (1) yanjing beer (1) zaParowani (1) zapiexy (1) ziele angielskie (1) ziemniaki duchesse (1) zimno (1) zioła prowansalskie (1) zupa cebulowa (1) zupa krem (1) zupa pho (1) zupa węgierska (1) zupa z cieciorki (1) zupka chińska (1) złoto (1) ćevapčići (1) Łowicka (1) Łowicz (1) Łódzkie Burgery (1) łopatka (1) śledź (1) ślimak (1) śliwki (1) św. Marcin (1) świerszcze (1) żurek (1)