poniedziałek, 30 czerwca 2014

Zaraz Wracam to była jedna z moich ulubionych jadłodajni. Jadalibyśmy tam często, gdyby Bartek nie musiał jeść wielkiego kawałka mięsa i do tego frytek ;) I niestety. Dzisiaj minął ostatni dzień tego wspaniałego miejsca, które kreatywnością kulinarną przyćmiewało wiele działających restauracji.

Przyznaję się bez bicia, że migałem się od wizyt w "Zaraz Wracam" jak tylko mogłem. No niestety nie jestem miłośnikiem tart i jeśli tylko była okazja zjeść gdzieś indziej korzystałem z tej możliwości. Może trochę niesłusznie, ale cóż...

Zacznijmy od tego, że Zaraz Wracam było bistrem w którym można było zjeść sałatki, zupy, a przede wszystkim tarty. Tarty, które kocham bardzo, bo każdego dnia była inna, a zestawienia smakowe nietuzinkowe. Ponieważ dzisiaj ostatni dzień - udało mi się nakłonić Bartka byśmy poszli i zjedli jeszcze po kawałku pysznych tart.

I nawet się nie broniłem przed tym pomysłem. :)

Moja tarta była z kurczakiem, gorgonzolą i konfiturą cebulową. Była pyszna i ciekawa w smaku - konfitura idealnie współgrała ze słoną gorgonzolą. Specjalnością ZW był też vinegret to sałaty, który też czasem śnił mi się po nocach :)

Ja natomiast wziąłem tartę z boczkiem, śliwką i jeszcze jednym fajnym składnikiem, którego kompletnie nie mogę sobie przypomnieć... :[ W każdym bądź razie całe danie przypadło mi do gustu, było smaczne i sycące. :)



Bardzo mi szkoda Zaraz Wracam. Bardzo. Przyznaję (i biję się w piersi), że nie jadłam tam często, bo nie mam tyle pieniędzy, by restauracje testować i jeszcze w ulubionych jadać. Ale koniec tego bistra to naprawdę wielki żal. Kochani twórcy ZW - kiedyś nadejdzie czas, kiedy Polacy będą codziennie jadać na mieście. Wtedy wróćcie i przypomnijcie jak smakuje pyszna tarta.

Może nie przepadam za tartami, ale szkoda mi, że lokal, który był chwalony i lubiany musi zakończyć działalność. Mam nadzieję, że jednak będzie to chwilowy przestój i w drzwiach zamiast kartki "zamknięte" zawiśnie "zaraz wracam". ;)

P.S. Mam nadzieję do tego czasu sama nauczyć się jakąś robić porządnie ;)

sobota, 28 czerwca 2014

I tak oto kolejny dzień 11. Festiwalu Dobrego Smaku za nami... :) 

Tak... może warto wspomnieć o metodologii "czasu oczekiwania". Jest to czas oczekiwania od złożenia zamówienia do jego otrzymania. Nie liczymy czasu, który spędzamy w kolejce, a czasem jest to i 15 minut.

1. Breadnia (ul. Piotrkowska 86) - Staropolski kulebiak, czyli kulebiak z farszem i sosem z maślaków.
[czas oczekiwania: około 5 minut]

Zaczęliśmy tym razem od Breadni, ponieważ jak wiadomo uwielbiam wszelkiego rodzaju drugie dania "z ciastem". Niestety kulebiak wg Breadni ma mało smaku, a sos kurkowy jest bardzo cieniutki. Aha i nie wiem czy to błąd, ale ja w sosie maślaków nie widziałam tylko kurki. Danie zostało podane letnie. Generalnie - szkoda czasu.


Potwierdzam, otrzymane danie było letnie. Przez to ewidentnie traciło wiele na uroku i smaku. Poza tym faktycznie kulebiak był kurkami (które bardzo lubię), a nie z maślakami... Cóż, widać się skończyły. Samo danie było takie sobie, nic specjalnego.

2. Restauracja Malinowa (ul. Piotrkowska 72) - Potrawka z kurczęcia polskiego z marchewką z groszkiem i dzikim ryżem.
[czas oczekiwania około 6 minut]

Postanowiliśmy dać szansę potrawce z kurczaka. Podana była pięknie. Kurczak mięciutki i wcale nie suchy. Dziki ryż, moim zdaniem, trochę zbyt słony. Wszystko dobrze doprawione i nadspodziewanie smaczne. Jak również było to pierwsze miejsce gdzie podano nam talerz z jedzeniem + drugi talerz na który Bartek mógł przełożyć pół porcji dla siebie. Na pewno będziemy ich testować "na co dzień" ponieważ o dziwo wcale nie są drodzy :)


W pierwszej chwili po wejściu do lokalu powstało pytanie czy w ogóle chcemy tam jeść, gdyż... byliśmy tam praktycznie tylko my i kelner (a np. przed "Ato Sushi" kolejka...). Jednak skoro już weszliśmy to trzeba było spróbować co tam "Malinowa" podaje. Okazało się, że warto było zostać. Danie jako całość było wyjątkowo smaczne - kurczak delikatny w fajnym sosie, rolada świetna, warzywa również, no i dziki ryż, który mnie bardzo smakował. Warto zajrzeć. :)

3. Marcello (Manufaktura) - Comber z królika, faszerowany pęczakiem, podany na plackach z tartej brukwi z sosem pesto z pokrzywy i carpaccio z kiszonego czerwonego buraka.
[czas oczekiwania - 8 minut]

Jak dla mnie danie bez szału. Kompletnie. Królik zdecydowanie lepszy niż w Spółdzielni (bo miękki), ale kompletnie niedoprawiony. Placki z brukwi smakują jak ziemniaczane, więc amatorom będą smakować. Pesto i buraki... bez wyrazu. Jak dla mnie - szkoda czasu.


Na pewno za jedno trzeba "Marcello" pochwalić: comber był o niebo lepszy niż w "Spółdzielni". Jednak farsz z pęczaku kompletnie odebrał królikowi smak, przytłoczył go zupełnie. Do tego gorzkawy sos z pokrzywy, takie sobie buraki (choć jednak fakt iż są one marynowane był dla mnie zaskoczeniem) i całkiem smaczne placki. Niestety danie nie zachwyca.

4.  Galicja (Manufaktura) - Konfitowane gęsie pipki na sposób galicyjski.
[czas oczekiwania: 2 minuty]

Po Galicji spodziewaliśmy się tylko najlepszego i to otrzymaliśmy. Danie było bardzo dobrze skomponowane, ciekawe smaki i bardzo ciekawe sosy. Oczywiście nie byłaby to Galicja gdyby nie zrobiła czegoś więcej. W każdej restauracji festiwalowej pytano nas czy nie chcemy czegoś do picia. Powiem szczerze, że było słychać w ich głosach nadzieję, że może zamówimy coś, na czym restauracja zarobi. Natomiast Galicja do dania festiwalowego zaproponowała za 1,99 zł piwo (0,4 l), wódkę (20 ml) albo kieliszek wina. Genialny pomysł i chapeau bas dla właściciela (ponownie). A trzeba też nadmienić, że danie było podane ciepłe, mimo tego, że dostarczenie nam go zajęło 2 minuty.


Ja tam niestety nie potwierdzę tego, że otrzymaliśmy "to co najlepsze". O ile mięsu faktycznie nic nie mogę zarzucić (było świetnie przyrządzone), o tyle do soczewicy mam same zarzuty. Dla mnie była ona przede wszystkim za sucha i nawet sos tego nie ratował. Na szczęście, za co ukłony w stronę "Galicji", mieliśmy coś do popicia w promocyjnej cenie. :)

5. Mała Litera (Manufaktura) - Tam, gdzie zbieramy żołędzie, czyli rolada żołędziowa podana z kawą zbożową.
[czas oczekiwania - 2 minuty]

Nie sądziłam, że żołędzie są takie dobre :) Rolada bardzo smaczna i ogólnie cały deser udany... ale. Widzicie tą mazię obok rolady? Nie sądzę by w zamyśle miała stać się galaretką, a podane danie stało tak długo, że maź stała się stała. Aha i beza się przykleiła do talerzyka. Trochę... bezsens. Ale danie dobre i polecam spróbować żołędzi :)


Po kilku małych obiadkach czas na pierwszy deser. :) Niestety był on zasadniczo bez wyrazu. Ciasto niby nie było złe, ale... nie zachwyciło mnie i z parapetu (na którym jedliśmy) nie spadłem. Co do bezy nic nie powiem, gdyż jako osoba szczerze nielubiąca bez oddałem ją całą Mai. :]

6. Lokal (Aleja Schillera) - Zapomniane – dzikie. Bażant, dzik, dereń. Bażant-grzyby-kalarepa / dzik-dereń-kawa. Krokiet z bażanta z grzybami na puree z kalarepy z jabłkiem, terryna z dzika z sosem z suszonych owoców z dereniem, fondant z kalarepy, marynowany rydz, sos wiśniowy, ziemia czekoladowo-kawowa.
[czas oczekiwania - 12 minut]

Ten Lokal dzisiaj przeżywał oblężenie. Ale czy zasadnie? Moim zdaniem niekoniecznie. Uwaga - to złociste to krokiecik, który był jedyną rzeczą w ciąg całego festiwalu, która została nam podana bardzo gorąca. Ja się cieszę, bo to znaczy, że świeży ;) I w sumie... był to główny plus potrawy - wszystko reszta bez wyrazu. Szkoda czasu na stanie w kolejce.


Kolejne danie bez wyrazu. Niby złe nie było, ale też niczym się nie wybijało. Więc jeśli traficie na kolejkę w lokalu to spokojnie możecie sobie je odpuścić.

7. Karuzela Cafe (ul. Sienkiewicza 59) - Migdały w dzikie wino zaplątane, czyli marcepanowo-pistacjowe foremki wypełnione musem z białej czekolady skąpane w sosie z jagód czarnego bzu.
[czas oczekiwania - 4 min kawa + 4 min ciasto]

Wspaniały deser. Moje ulubione zestawienie smakowe czyli wanilia + jagoda. Absolutnie polecam uwadze. Warto nawet postać w kolejce. Szybka rada: jeśli widzicie 2 osoby siedzące przy dużym stole, warto zapytać czy nie odstąpią miejsca czy dwóch.


Kolejna przerwa na deser. :) I tym razem udany i pyszny deser. Co prawda Panie z lokalu trochę nie ogarniały sytuacji (co miałem okazję podpatrzeć czekając prawie 5 minut przy ladzie na obsłużenie), ale szczęśliwie czas podania kawy i ciastka oraz ich smak to w zupełności wynagradza. Warto spróbować! :)

8. Ser Lanselot (Off Piotrkowska 138/140) - Wytrawna koza - sernik na zimno z koziego sera, na krakersach, posypany tartym rocznym serem Emilgrana, podany z konfiturą z czerwonej cebuli z czerwonym winem, octem balsamicznym i rodzynkami. To wytrawny deser serwowany z zieloną herbatą.
[czas oczekiwania - 4 minuty]

Bardzo ciekawy pomysł na "słony deser" i wielkie oklaski za wyłamanie się z "kawowego towarzystwa" i podanie oczyszczającej, zielonej herbaty. Co do smaku... dla mnie było go za mało. W Zbożowej,w ravioli, ser kozi jest ostry i wyrazisty. Tutaj... nie bardzo. Ale warto spróbować.


Po słodkim deserze czas na wytrawny. Muszę przyznać, że sernik serwowany w "Ser Lanselocie" jest naprawdę ciekawym pomysłem i uważam, że warto zajrzeć i samemu go spróbować. I polecam pomieszanie kompletnie wszystkich smaków tj. wzięcie na jednego gryza kawałka sernika z cebulką i kropelką chilli - super! :)

9. Revelo (ul. Wigury 4/6) - Kiełbasa własnego wyrobu, prażoki, mini zalewajka, lody z modrej kapusty
[czas oczekiwania - 4 minuty]

GENIALNE! Mówcie co chcecie, ale wszystko było tutaj dobre. W końcu prawdziwa zalewajka, pyszna kiełbasa i prażoki, które były bardziej purre, ale nadal smaczne. A lody z modrej kapusty... mnie pasują. Uwielbiam takie zabawy smakiem i formą, a ta moim zdaniem jest bardzo udana. Oprócz tego obsługa bardzo dobra, chociaż obrus zaplamiony, a talerz na tyle ciężki, że nie mogliśmy go między sobą przesuwać.


Fakt, wszystko było naprawdę dobre, szczególnie kiełbaska do mnie trafiła swoim smakiem. I talerz był naprawdę ciężki i trudny do przestawiania. ;)

10. Tubajka (pl. Zwycięstwa 3, Park Źródliska) - MorWa borWa ósme smake!, czyli rurki z kremem morwowym.
[czas oczekiwania - 3 minuty]

To był najelegantszy deser tego festiwalu. Absolutnie Tubajka nie powinna go usuwać z karty. Rurki były pyszne, delikatne, morwa była podkreśleniem bitej śmietany. Wspaniały deser i wspaniała promocja. W Tubajce byłam po raz pierwszy i na pewno jeszcze tam zajrzymy, bo atmosfera baaardzo sympatyczna.


Na koniec dzisiejszego jedzenie trafiła nam się rewelacyjna pod kątem pomysłu i wykonania morwowa rureczka (a nawet dwie!) i kawa. Szkoda tylko, że smak morwy był dla mnie tak mało wyczuwalny (nie raz i nie dwa miałem okazję najeść się do pełna świeżymi morwami prosto z drzew). Mimo to szczerze polecam! :)

P.S. Krótka uwaga o całym festiwalu - wszyscy w tym roku są "Królami Syfonu". Praktycznie w każdym daniu jest jakaś "piana" albo "espuma" z czegoś.

piątek, 27 czerwca 2014

Dzisiaj udało się nam odwiedzić aż 5 restauracji i 2 kawiarnie! Oto czego tam popróbowaliśmy i jak nam smakowało. :)

Trochę poświęceń i od razu więcej czasu :)

1. "Gejsza Sushi" (ul. Kościuszki 93) - Happy roll, czyli krewetka w tempurze, serek, tamago, ogórek, tykwa i rzepa, na zewnątrz kiwi, sos unagi i mango
[czas oczekiwania: ok. 18 minut]

Pierwsze kroki skierowaliśmy do bardzo lubianej przez nas "Gejsza Sushi". I po raz kolejny mieliśmy okazję zjeść naprawdę dobre sushi. Przygotowane rolki (4 sztuki) były delikatne, trochę słodkawe i baaardzo dobre.


Bardzo dobry początek :) (chyba nawet w klasyfikacji generalnej wygrywa). Bardzo ciekawa chrupiąca krewetka w tempurze i twarożek. Naprawdę fajny kawałek sushi :)

2. "Four Colors" (ul. Łąkowa 29) - Chłodnik (zalewajka/tatar ziemniaczany/wędzone sadło/lubczyk, ciastko "Słoninki"), Danie główne (kaszanka jeżowska/policzek wieprzowy/espuma pietruchowa/trawa żubrowa)
[czas oczekiwania: ok. 33 na całość (15 minut na zupę, później kolejne 18 minut na danie główne)]

Kolejny lokal z dnia dzisiejszego to restauracja znajdująca się w hotelu "Double Tree by Hilton". I jak na lokal tej klasy dania oraz czas oczekiwania były iście... z górnej półki. Na obydwa dania (uwaga! chłodnik kosztuje 5 zł, a danie główne 10 zł) czekaliśmy trochę ponad 30 minut. Najpierw otrzymaliśmy chłodnik w postaci... zalewajki, która była w sumie taka sobie - bez smaku (może z delikatną nutką soli), ciastko kompletnie bez smaku, a wędlinka ledwo-ledwo słona.
Drugie danie zaś rewelacja - mięso miękkie z dodatkiem słodkawego sosu, do tego świetna delikatnie pieprzna kaszanka i bardzo interesująca smakowo espuma. Tak więc, lepiej brać samo drugie. :)



Zaznaczmy jeszcze raz. Zupa to CHŁODNIK. Czyli - zalewajka na zimno. Osobiście nie bardzo polecam, bo zdaje się, że została ugotowana niezgodnie ze sztuką to znaczy na mięsie, a nie na kiełbasie. Ciasteczko serowe niestety mało serowe i ogólnie zupa mało szałowa. Aha - i niestety talerz śmierdział zmywarką czym też delikatny aromat zimnej zupy zabił zupełnie.

Natomiast drugie danie baaaaardzo smaczne i polecam każdemu. Kaszanka jeżowska bardzo dobra, mięsko rozpływało się w ustach (wspaniały sos). Troszkę espuma pietruchowa mi nie podeszła, ale to tylko mój gust.

3. "Spółdzielnia" (Off Piotrkowska 138/140) - Comber z królika w aromacie wędzonki na ziarnach zboża
[czas oczekiwania: ok. 12 minut]

Po króliczym combrze serwowanym w "Spółdzielni" sporo sobie obiecywałem. Niestety mocno się zawiodłem. Mięso okazało się suche, choć smakowo było ok (fajna nutka wędzonki), a reszta dodatków czyli kasza i pasternak smakowały samym masłem. No i okropny dla mnie pasztet z wątróbki...



Od pierwszego kęsa wiedziałam, że to będzie do niczego. Pszenica została usmażona na maśle, pietruszka została usmażona na maśle... wszystko na maśle. Dla mnie - mdło. Bartek postanowił posolić i wtedy rzeczywiście było lepsze. Natomiast królik bardzo suchy. Mnie osobiście pate smakowało, bo ja też lubię smak wątróbki, ale rozumiem, że komuś mogłoby nie podejść. Sos porzeczkowy był fajny i pomagał znieść maślaną pszenicę.

4. "Zbożowa" (ul. Roosevelta 7) - Somopsza/Skorzonera/Dzikie zioła, czyli ravioli z mąki orkiszowej i samopszy z kozim serem, podane z puree ze skorzonery i sałatką z dzikich ziół
[czas oczekiwania: ok. 12 minut]

Restauracja "Zbożowa" w tegorocznej edycji postanowiła przygotować danie (w zeszłym roku był deser). Danie bardzo oryginalne albowiem otrzymamy tam trzy różowe (!) pierożki z kozim serem z dodatkiem puree i sałatki. Wszystko było genialne, naprawdę warto się tam przejść! :)


No rzeczywiście Zbożowa poszalała i mojego mięsnego Bartka na chwilę przekabaciła na warzywa :) Wszystko było bardzo smaczne. Puree ze skorzonery super, a sałatka z dzikich ziół miała genialny vinegret. Polecamy!

5. "Lili" (ul. Roosevelta 10) - Sztufada z leguminą cytrynową i warzywem polnym i marmeladą
[czas oczekiwania: 8 minut]

Po zeszłorocznej kompletnej farsie jaką nam zaserwowano w "Lili" maszerowaliśmy do tej restauracji z duszą na ramieniu (mimo tego, że wcześniej nasza koleżanka zapewniała nas, że i danie i obsługa w tym roku rewelacyjnie się sprawuje). I... muszę przyznać, że naprawdę tegoroczna wizyta udała się nad wyraz. Czas oczekiwania na danie poniżej 10 minut, co jest absolutnym (do tej pory) rekordem. No i samo jedzenie udało się wspaniale. Mięso smaczne i dobrze przyrządzone, legumina cytrynowa genialna, warzywa (marchewka i pietruszka) super przysmażone. Polecam! :)


Jak wiecie nie pałamy miłością do "Lili", ale dzisiaj dało prawdziwy popis, a ja zostałam mianowana Pierwszym Łasuchem Rzeczpospolitej (zaczęłam jeść przed zrobieniem zdjęcia... czego byście nie zauważyli, bo zatuszowałam przestępstwo! :P) Tak czy inaczej danie baaardzo dobre. Mięsko dobrze przyrządzone w pysznym sosie, ciekawa cytrynowa legumina. Warzywka bardzo smaczne i ziemia jadalna też :) Polecamy!

6. "DalekoBlisko" (Off Piotrkowska 138/140) - Pralinowo-muślinowy ptyś Paryż-Brest i espresso lungo
[czas oczekiwania: ok. 2 minut]

Po tylu daniach głównych czas na jakiś deser, prawda? :) Na pierwszy rzut poszedł lokal "DalekoBlisko" i serwowany przez nich ptyś. Cóż... Ciastko i kawa były smakowo ok, ale rozmiar deseru był... przerażająco mały. Całość miała jakieś 5 cm średnicy i 3 cm grubości. Mało, zdecydowanie za mało jak na deser za 7 zł.


Naprawdę żenująco mały ten ptyś... a tak na niego czekałam. Był bez porównania lepszy (ale i tak zawiódł mnie, bo był "ok", a nie wspaniały) od standardowych ptysiów, ale rozmiar to chyba jak dla 3-latka. Kawka spoko i dobra po obiedzie, bo już senni zaczynaliśmy być.

7. "Mebloteka Yellow" (Off Piotrkowska 138/140) - Szalony działkowiec, czyli ciasto czekoladowo-pomidorowe z odrobiną pikanterii oraz mrożona kawa
[czas oczekiwania: 10 minut]

Na szczęście drugi deser, serwowany przez "Meblotekę" poprawił nasze nastroje. Smak oraz forma podania "Szalonego działkowca" przyprawia o pozytywny zawrót głowy. Murzynek z dodatkiem chilli - rewelka, a polany sosem waniliowym - waniliowo-ostra rewelka. Jedyne do czego mogę się przyczepić to mrożona kawa (podawana w słoiku i z rurką), która mnie niespecjalnie przypadła do gustu. Ale na ciasto koniecznie idźcie! :)


Miejsce obowiązkowe w tej edycji. Za prezentację 10/10. Smak ciasta był taki, że przez następne 15 minut przeżywałam jakie było cudowne. Sos waniliowy też był super. A kawa... hm. Rzeczywiście cudu nie było, chociaż kawa z miętą rzeczywiście przywodziła mi trochę na myśl jakieś prace w ogrodzie i łąkę. Ale może to moja wyobraźnia ;) Idźcie spróbować koniecznie!

Dzisiaj tego byłoby na tyle. Jutro kolejna dawka jedzenia, oby udało nam się zmieścić wszystko czego chcemy spróbować :)

czwartek, 26 czerwca 2014

Pierwszy dzień tegorocznej edycji Festiwalu Dobrego Smaku. Mimo małego zasobu czasowego zdecydowaliśmy z Mają, że już dzisiaj zaczniemy naszą wędrówkę kulinarną po restauracjach i kawiarniach, które biorą udział w imprezie. Udało się nam zajrzeć do dwóch restauracji tj. "House os Sushi" i "Irish Pub".

Wielkiego minusa ma natomiast Breadnia, która postanowiła serwować danie festiwalowe od piątku. Naprawdę?! Festiwal trwa od czwartku!

1. House of Sushi (ul. Piotrkowska 89) - małże świętego Jakuba smażone na palonym maśle z plackiem marchwiowo-imbirowym i pianą z buraka 
[czas oczekiwania: około 15 minut]

"House of Sushi" przygotował bardzo ciekawe danie, gdyż przegrzebki nie są u nas popularnym składnikiem. Zostały przygotowane poprawnie (ani nie za mocno usmażone, ani nie niedosmażone), jadło się je z przyjemnością. Niestety reszta trochę odstawała. Danie było generalnie... słone. Mimo przeróżnych dodatków to ten smak dominował.

Ja nie odczułam smaku poza słonością (przy czym nie mówię, że było przesolone). W sumie poza samymi małżami najlepszy był ten zielony liść, który był usmażony. Osobiście nie powaliło mnie to danie, ale jeśli ktoś chciałby spróbować przegrzebków (ang. scallops) to polecam. Ale uwaga dla odwiedzających - w czwartek po południu House of Sushi było oblężone (trzeba było czekać na stolik). Zwracam też uwagę na rozmiar porcji - to jest raczej przystawka. Porcja w Irish Pubie jest w zasadzie wystarczająca na nieduży obiad.


2. Irish Pub (ul. Piotrkowska 77) - kiszka ziemniaczana podana na marmoladzie z pomarańczy z sałatką ze świeżego szpinaku, kalarepy i chrzanu, skropiona syropem z pędów brzozy 
[czas oczekiwania: około 15 minut]

O drugim daniu niestety nic nie mogę powiedzieć, gdyż się go... nie doczekałem. :( Niestety miałem ograniczony czas i po 10 minutach oczekiwania musiałem niestety opuścić lokal i zostawić Maję samą. Po zdjęciu jednak wydaje się całkiem ok. :)


Och jak mylące jest to zdjęcie! Sama kiszka - spoko. Całkiem smaczna. Natomiast: trochę przypalenia daje goryczkę, która sama w sobie nie jest zła. Ale jeśli dodamy do tego gorzką konfiturę z pomarańczy to już robi się gorzko. A do tego chrzan + chili czyli ostrość i wszystko polane syropem z pędów brzozy (kolejna gorycz). Ja dania nie polecam. Wygląda ładnie, ale w smaku jak dla mnie było beznadziejne. Natomiast bardzo chciałam pochwalić obsługę, która mimo festiwalu dba o klienta i traktuje go jak gościa, a nie "jak hołotę co zleciała się na festiwal".

A już jutro kolejny odcinek naszych wędrówek. Postaramy się je opisać nieco wcześniej ;)

wtorek, 10 czerwca 2014

Nie tak znów dawno temu zostaliśmy zaproszeni do Radia Żak, aby udzielić wywiadu na temat naszego pobytu w Stanach (wytrwałych zapraszam do wysłuchania: wywiad w Radiu Żak). Dzięki temu mieliśmy okazję w tamtej części miasta wypróbować jakiś czas temu otwarty "Food Market". Food Market znajduje się na Wróblewskiego pomiędzy Wólczańską a al. Politechniki. Jest to rzeczywiście bardzo duży lokal adresowany do wszystkich, chociaż mam wrażenie, że studenci znajdują specjalne miejsce w sercu właściciela.

Co prawda trochę nam było żal, że nie opowiemy o naszej podróży do Chin, ale godzinne wspominanie o USA, mając świadomość, że wszystko leci w eter na żywo, też było wspaniałym doświadczeniem. Było to również, przynajmniej dla mnie, w pewny sposób wyjątkowo męczące (być może stres?). Tak więc po wyjściu z radia byłem głodny jak wilk i trzeba było szybko znaleźć jakąś gastronomię. :) Wybór padł na "Food Market".



Wiem, że zdjęcia nie wyszły nam bardziej niż zwykle. To może powiem o cenach: są przystępne. Za 13 zł można dosyć spokojnie się najeść a nawet napić. Dania serwowane przez Food Market są BARDZO zróżnicowane. Znajdziemy tam zarówno kuchnię indyjską, jak i polską i włoską. 

Niestety, zdjęcia wyszły poruszone - od razu mówię, że to moja wina... :( Jednak generalnie widać jak lokal prezentuje się w środku, przynajmniej w zakresie lady głównej i pojemników z jedzeniem. Tak więc bierze się taki wózeczek, tacki i... podjeżdża do lady gdzie można przebierać i wybierać w przeróżnych potrawach. Dla każdego coś dobrego. :)

Tym razem zamówiliśmy butter naan, talerz surówek i chyba pikantnego kurczaka w sosie oraz kurczaka Chewming (ten z makaronem). I kompot. O ile kurczak z makaronem był mdły i niezbyt smaczny o tyle po raz kolejny jestem urzeczona sosami z Food Market (bo ja już tu kiedyś byłam, a Bartek jeszcze nie :)) Wszystko poza tym kurczakiem z makaronem było pycha, nawet kompot :)

E tam, moje danie z kurczakiem i makaronem też było całkiem ok. Mnie tam przynajmniej smakowało. ;) Kurczak miękki, makaron nieźle ugotowany, sos i przyprawy również ok.



Ja polecam. Jeśli mieszkacie blisko i nie chce Wam się gotować obiadu - idźcie do Food Marketu. Widzieliśmy tam studentów, rodziny z dziećmi i emerytów i wszyscy wyglądali na bywalców :)

"Food Market" to według mnie miejsce przede wszystkim dla kogoś kto się śpieszy. Tam nie czeka się na jedzenie (ewentualnie 5 min na szybkie podgrzanie), tylko szybko wybiera, nakłada i siada do jedzenia. Oczywiście nie sprawia to, że podawane jedzenie jest nie do zjedzenia. Wszystko co jedliśmy było smaczne i godne polecenia. Tak więc... jeśli jesteście obok odwiedźcie "Food Market" i przekonajcie się czy taka gastronomia i Wam się podoba. :)

Etykiety

restauracja (115) Łódź (108) kurczak (45) gotowanie (37) frytki (34) zamknięte (34) pizza (31) sos (22) hamburger (19) makaron (17) Festiwal Dobrego Smaku (15) pizzeria (15) sałatka (15) FDS (14) ser (14) Okrasa (13) Pascal (11) Poznań (11) burger (11) ciasto (11) pieczone ziemniaki (11) boczek (10) naleśniki (10) piwo (10) ryż (10) surówka (9) szpinak (9) łosoś (9) McDonald (8) cukinia (8) fastfood (8) kawa (8) Warszawa (7) kebab (7) kukurydza (7) sałata (7) schab (7) szynka (7) warzywa (7) zapiekanka (7) śniadanie (7) Paryż (6) ananas (6) chiny (6) czosnek (6) kaczka (6) lemoniada (6) obiad (6) oliwki (6) pierogi (6) polędwiczka (6) wino (6) wołowina (6) ziemniaki (6) śmietana (6) Camembert (5) Gejsza Sushi (5) House of Sushi (5) bakłażan (5) bar (5) cola (5) cukiernia (5) cytryna (5) gorgonzola (5) krewetki (5) kuchnia amerykańska (5) lody (5) naleśnik (5) pierożki (5) pomidor (5) spaghetti (5) stek (5) tarta (5) wieprzowina (5) Babkarnia (4) Katowice (4) Off Piotrkowska (4) Senoritas (4) USA (4) babeczki (4) baklawa (4) banan (4) bistro (4) cebula (4) chaczapuri (4) czekolada (4) festiwal (4) grill (4) herbata (4) imbir (4) kanapka (4) khinkali (4) kokos (4) kompot (4) lunch (4) marchewka (4) orzechy (4) papryka (4) pasta (4) pesto (4) pierogarnia (4) pita (4) puree (4) risotto (4) ser kozi (4) ser pleśniowy (4) sernik (4) tortilla (4) 2016 (3) Francja (3) Gruzja (3) Kielce (3) La Strada (3) Lidl (3) Lili (3) Manufaktura (3) Mebloteka Yellow (3) Pozytyvka (3) Spektakl (3) Wrocław (3) Zbożowa (3) arbuz (3) ayran (3) baranina (3) bataty (3) burek (3) cevapcici (3) chałwa (3) curry (3) fasola (3) gruszka (3) gęś (3) hot-dog (3) hummus (3) indyk (3) jajko (3) kiełbasa (3) kuchnia włoska (3) lotos (3) miód (3) nachos (3) naleśnikarnia (3) owoce morza (3) pistacje (3) placki ziemniaczane (3) placuszki (3) pomidorki (3) por (3) przystawka (3) ptyś (3) pączek (3) quesadillas (3) rewizyta (3) salami (3) streetfood (3) truskawki (3) twaróg (3) warsztaty (3) wegetariańskie (3) zapiekarnia (3) zupa (3) żurawina (3) 2018 (2) Affogato (2) Albania (2) All Star Klubokawiarnia (2) American Bull (2) Awangarda (2) Before Food Market (2) Berlin (2) Breadnia (2) Brzeg (2) Bułgarska (2) Chude Ciacho (2) DalekoBlisko (2) Foto Cafe 102 (2) Galicja (2) Gorditas de nata (2) Jaffa (2) Kraków (2) Lavash (2) Mare e Monti (2) Montenegro (2) Poddębice (2) Restauracja Polska (2) Sendai Sushi (2) Spółdzielnia (2) Sushi Zielony Chrzan (2) Szkoła Gotowania (2) Szwalnia Smaków (2) Szyby Lustra (2) Tubajka (2) Turcja (2) Uniejów (2) Włoszczyzna (2) Zieliński i Syn (2) Złoty Imbir (2) antrykot (2) baozi (2) bar mleczny (2) boczniak (2) bolognese (2) bułki (2) carbonara (2) cheeseburger (2) chleb (2) chłodnik (2) ciastko (2) ciecierzyca (2) coleslaw (2) creme brulee (2) cukier (2) cynamon (2) drink (2) dubaj (2) falafel (2) flaki (2) galaretka (2) golonka (2) grzyby (2) guacamole (2) gzik (2) jabłko (2) jagnięcina (2) jajko sadzone (2) kalmary (2) kapusta (2) kapusta zasmażana (2) karkówka (2) karmel (2) kasza bulgur (2) kasza jaglana (2) kiełbaski (2) kluski (2) konfitura z cebuli (2) kopytka (2) kotlet (2) kozi ser (2) krab (2) kryształowa (2) królik (2) kurki (2) lasagna (2) limonka (2) maliny (2) mamałyga (2) mango (2) marynata (2) masło orzechowe (2) małże (2) melon (2) musaka (2) nuggetsy (2) ogórek kiszony (2) oliwa (2) oliwka (2) orzeszki (2) owoce (2) papryczki (2) papryka faszerowana (2) parówka (2) pierogi na słodko (2) pierogi wytrawne (2) placek (2) placek po węgiersku (2) polędwiczki (2) pomarańcza (2) przegrzebki (2) przekąska (2) przyprawy (2) pstrąg (2) rozmaryn (2) rukola (2) samolot (2) seler (2) sezam (2) soczewica (2) sos BBQ (2) sos czosnkowy (2) sos pieprzowy (2) sushi (2) szczypiorek (2) słony karmel (2) tagliatelle (2) tatar (2) tuńczyk (2) tymianek (2) wątróbka (2) zupa rybna (2) śliwka (2) żeberka (2) 2017 (1) 5ty Smak (1) Agrafka (1) Ala Turka (1) Ali Baba (1) Amarant (1) Ambrozja (1) Amelia (1) Amorino (1) Atelier Amaro (1) Bangkok lody tajskie (1) Bar-a-boo (1) Bavaria czy Tyrol (1) Belgian Fries (1) Berthillon (1) Big Betty (1) Bistro Radiowa (1) Bistro Williamsburg (1) BurGr (1) Burger Love (1) Bułgaria (1) Byk Burger (1) Cafe Antykwariat (1) Cafe Bar Poczekalnia (1) Cesky Film (1) Chorwacja (1) Chytra baba z Radomia (1) Columbus Coffee (1) Corn dog (1) Cukiernia Sowa (1) Cukiernia Wasiakowie (1) Czarna Owca (1) Czarnogóra (1) Da Grasso (1) DaAntonio (1) DaVella per Amici (1) Deli (1) Delicatessen (1) Deseo Tapas Bar (1) Dolce salato (1) Dolny Rynek (1) Dom Pielgrzyma (1) El Toro (1) Empatia (1) Fabryka Krawatów Bistro (1) Fabryka babeczek (1) Fatamorgana (1) Filharmonia Smaku (1) Food Market (1) Foodie (1) Four Color (1) Funnel cake fries (1) Godjo (1) GoodFood (1) Gordon Ramsay (1) Gorąca Kiełbasiarnia (1) Gruzińskie bistro (1) Hamra (1) Hand'n'roll (1) Heisser Wolf (1) In centro (1) Insekt (1) Internet (1) Irish Pub (1) Istambuł & Tajmahal (1) Italica (1) Jerry's Burger (1) Już wróciłem (1) KFC (1) Kalisz (1) Kamari (1) Karuzela Cafe (1) Klub 97 (1) Kluska Polska (1) Kombinat (1) Krochmal (1) Krowarzywa (1) Kuchnia Polska (1) L'Elephant d'Argent (1) La Vende Bistro (1) Lajkonik (1) Las Vegas (1) Le Grand Phenicien (1) Le Souk (1) Leniwy weekend (1) Lodziarnia Kolorowa (1) Lokal (1) Lukullus (1) Luncheria (1) MEG MU (1) Macedonia (1) Magia Karmelu (1) Malinowa (1) Manana (1) Mangal (1) Marcello (1) Mañana Tex-Mex Bar (1) Mała Litera (1) Meksyk (1) Metis (1) Mexican (1) Mięso & Bułka Habas (1) Montag (1) Motywy (1) Na Górze (1) Nekko Sushi (1) Niebostan (1) Niemcy (1) North Fish (1) O'maki Paris (1) Olimpijska (1) Otwarte drzwi (1) Pacyfik (1) Palce Lizać (1) Paleta Bieli (1) Pani Cupcake (1) Papuvege (1) Parnik na Chmielnej (1) Parowóz (1) Pho Shop (1) Pierogarnia Cynamon (1) Pijalnia Czekolady (1) Pijalnia Czekolady E. Wedel (1) Piotrków Trybunalski (1) Piwnica łódzka (1) PizzaPortal (1) Poczdam (1) Polakowski (1) Pop'n'Art (1) Porcja (1) Przedwojenna (1) Ratuszowa (1) Restauracja Przerwa (1) Restauracja Reymont (1) Restauracja u Kretschmera (1) Restauracja św. Józefa (1) Retka (1) Retkinia (1) Revelo (1) Rumunia (1) Scenografia (1) Senija (1) Ser Lanselot (1) Servantka (1) Sezon (1) Señoritas (1) Shahrazad (1) Si Senor (1) Si Señor (1) Sieradz (1) Skierniewice (1) Sklep z goframi (1) Skład Wina & Chleba (1) Sofa (1) Sofa cafe & lunch (1) Spała (1) Stretch Island Fruit Strips (1) Susharnia (1) Suzette (1) Sułtan Grill (1) Sylvio Italiano (1) Syria (1) Szadek (1) Szklarnia (1) Sznycelek (1) Słodka Pracownia Cukiernia Artystyczna (1) Tasty Kebab (1) TelePizza (1) Teremok (1) The Dorsz (1) Titi (1) Tivioli (1) ToDoJutra (1) Toskania (1) Tradycyjna Pączkarnia Słowik (1) Tulipan (1) U Ziuty (1) Uniejowski Festiwal Smaku (1) VINDA (1) Vapiano (1) Veranda (1) Vita (1) Walter's Coffee Roastery (1) Wendy's (1) Western Chicken (1) Wiosna (1) Włochy (1) Zapieckanka (1) Zapiekarnia & Plackarnia (1) Zaraz Wracam (1) Zielona (1) Zjadliwości (1) Zosia (1) Złote Jabłko (1) Złoty Osioł (1) ajvar (1) amuse-bouche (1) anchois (1) angus (1) ato ramen (1) awokado (1) baba ghanoush (1) badrijani (1) bajgla (1) banany (1) bao (1) barbata (1) basmusa (1) bazylia (1) bekon (1) białe wino (1) bita śmietana (1) blanszowane warzywa (1) bliny (1) borówki (1) brokuły (1) brownie (1) brukselka (1) budka (1) bulion (1) bulion z kaczki (1) buraki (1) burrito (1) cajun (1) cebula grillowana (1) chaczapuri adżarskie (1) chashushuli (1) cheddar (1) chikhirtma (1) chili con carne (1) chilli (1) chinkali (1) chipotle (1) chipsy (1) chińczyk (1) chińskie (1) chleb ze smalcem (1) churros (1) chvishtari (1) ciasteczka (1) ciasto drożdżowe (1) ciasto francuskie (1) ciasto królów (1) ciasto marchewkowe (1) ciorba (1) club sandwich (1) creme caramel (1) croissant (1) cukierki (1) currywurst (1) cydr (1) cykoria (1) czarna porzeczka (1) czarnuszka (1) czeburek (1) czereśnie (1) czerwona cebula (1) czerwona fasola (1) czerwony pieprz (1) daktyle (1) de volaille (1) demi glace (1) deser z kremem (1) dim sum (1) dip (1) dorsz (1) dressing (1) dym (1) dynia (1) dziczyzna (1) enchiladas (1) espresso (1) farsz (1) fasolka (1) faszerowanie (1) filet (1) film (1) fisker (1) focaccia (1) foul (1) frutti di mare (1) frytki z batatów (1) fusion (1) galettes des rois (1) gnocchi (1) gofry (1) gotuj i chudnij (1) gołąbek (1) gołębie (1) goździki (1) gramofon (1) granola (1) grillowane warzywa (1) grillowany kurczak (1) grissini (1) groch (1) groupon (1) grzanki z serem (1) grzybki (1) guciołki (1) gulasz (1) gęsina (1) hamsi (1) hawajska (1) hinduskie chlebki (1) hinkali (1) ikea (1) ikra (1) imperial (1) jabłko w cieście (1) jagody (1) jajko 63 (1) jajko confit (1) jajko poszetowe (1) jajko przepiórcze (1) jalapeno (1) jasne (1) jałowiec (1) jogurt (1) kakao (1) kalarepa (1) kanapka klubowa (1) kangur (1) kapary (1) kapusta pekińska (1) karczek (1) karpatka (1) kasza (1) kasza gryczana (1) kasza manna (1) kaszanka (1) kawiarnia (1) kałamarnice (1) kebap (1) kharcho (1) khoubz (1) kiełki (1) kinder bueno (1) kindziuk (1) kino (1) kiszona kapusta (1) kiwi (1) klopsiki (1) knedle (1) kofta (1) koktajl (1) kolendra (1) korniszon (1) kotlet szwajcarski (1) kotlet z ciecierzycy (1) kotlety selerowe (1) kowal (1) krem (1) krem budyniowy (1) krem czekoladowo-orzechowy (1) krem z buraczków (1) krem z buraków (1) krem z pomidorów (1) książka (1) kubdari (1) kuchnia afrykańska (1) kuchnia bałkańska (1) kuchnia brytyjska (1) kuchnia chińska (1) kuchnia czeska (1) kuchnia hiszpańska (1) kuchnia marokańska (1) kuchnia meksykańska (1) kuchnia molekularna (1) kuchnia rosyjska (1) kuchnia tajska (1) kuchnia wietnamska (1) kuchnia łódzka (1) kulki ryżowe (1) kurczak teryaki (1) kurczak w bekonie (1) kuskus (1) kwas chlebowy (1) kwestia smaku (1) kwiaty cukinii (1) larwy (1) latte (1) leberkase (1) lepinje (1) liść laurowy (1) lobio (1) lody pistacjowe (1) lody tajskie (1) lody waniliowe (1) lodziarnia (1) lokum (1) lukier (1) lumaconi (1) majonez (1) mak (1) makaron czekoladowy (1) makaron naleśnikowy (1) makaroniki (1) maki (1) makrela (1) masa kajmakowa (1) mascarpone (1) masło kminkowe (1) maślaki (1) mezze (1) miecznik (1) migdał (1) migdały (1) mintaj (1) miruna (1) mięso (1) morela (1) moro (1) mortadela (1) mrożona kawa (1) mrówki (1) mucha (1) murzynek (1) musztarda (1) mydło (1) myway (1) mózg (1) mątwy (1) naan (1) nadugi (1) naleśnik czekoladowy (1) ocet (1) ogórek (1) ogórek małosolny (1) ojukhari (1) okra (1) olej (1) oranżada (1) orecchioni (1) oscypek (1) otwarcie (1) ozorki (1) ośmiornica (1) ośmiorniczki (1) pan.puh (1) pancake (1) panna cotta (1) papa-lolo (1) pappardelle (1) pascha (1) pasta oliwkowa (1) pastet (1) pastrami (1) patisony (1) pałeczki (1) pekin (1) pepperoncino (1) pestki dyni (1) pesto bazyliowe (1) philly cheese steak (1) pieczarki (1) pieczywo (1) piekarnia (1) pielmieni (1) pierogi drożdżowe (1) pierogi polskie (1) pierogi ruskie (1) pierogi szwabskie (1) pierogi z jagodami (1) pierogi z kurkami (1) pierogi z serem (1) pikantny ogórek (1) pingyao (1) pkhali (1) placki z batatów (1) placki z cukinii (1) plackolandia (1) platany (1) plendze (1) pljeskavica (1) poliki wołowe (1) polędwica wieprzowa (1) pomidory (1) pop tarts (1) prażona cebula (1) precle (1) prosecco (1) ptyś karmelowy (1) puszka (1) putenesca (1) pączkarnia (1) pęczak (1) płatki kukurydziane (1) quiche (1) raki (1) ramen (1) regionalne (1) restrauracja (1) ristorante (1) robaki (1) rodzynki (1) rogal (1) rogal świętomarciński (1) rostbef (1) roszponka (1) rosół (1) ryb (1) ryba (1) ryby (1) rzodkiewka (1) róża (1) safari (1) sardele (1) sardynka (1) schitzel (1) ser lazur (1) ser pecorino (1) sernik Grand Marnier (1) shake (1) shitake (1) sieja (1) siela (1) siesta (1) skrzydełko (1) smażone mięso (1) smażony ser (1) snickers (1) sok (1) sok pomidorowy (1) solanka (1) solianka (1) sos aioli (1) sos beszamelowy (1) sos borowikowy (1) sos chrzanowy (1) sos kurkowy (1) sos miodowo-musztardowy (1) sos mole poblano (1) sos musztardowy (1) sos pomidorowy (1) sos śmietanowo-ziołowy (1) spezi (1) spiralki (1) stir fry (1) suflet dyniowy (1) suflet pistacjowy (1) suszony pomidor (1) suszony łosoś (1) szarlotka (1) szerbet (1) szparagi (1) szprycer (1) szybko (1) szynka parmeńska (1) słodko (1) słonecznik (1) tacos (1) tagliatelle z kurczakiem (1) tagliatelle z polędwiczką wieprzową (1) tahini (1) taishan (1) tempura (1) tiramisu (1) tolma (1) torcik czekoladowy (1) tragedia (1) tsingtao (1) tulumba (1) twarożek waniliowy (1) tłuszcz (1) udko (1) vege (1) walka (1) wege (1) wiener (1) winegret (1) wiśnie (1) woda mineralna (1) wrap (1) wspólny stół (1) wywar (1) wódka (1) wędlina (1) wędzone tofu (1) węgorz (1) yanjing beer (1) zaParowani (1) zapiexy (1) ziele angielskie (1) ziemniaki duchesse (1) zimno (1) zioła prowansalskie (1) zupa cebulowa (1) zupa krem (1) zupa pho (1) zupa węgierska (1) zupa z cieciorki (1) zupka chińska (1) złoto (1) ćevapčići (1) Łowicka (1) Łowicz (1) Łódzkie Burgery (1) łopatka (1) śledź (1) ślimak (1) śliwki (1) św. Marcin (1) świerszcze (1) żurek (1)