Gofry bezwzględnie kojarzą mi się z naszym polskim morzem, urlopem, plażą i ciepłymi miesiącami. Dlatego też z pewnym zdziwieniem przyjąłem propozycję Mai abyśmy w środku zimy poszli w Warszawie do „rewelacyjnego miejsca gdzie można dostać super gofry”. Cóż, skoro one takie dobre no to chodźmy, pewnie ) I tak oto przekroczyłem próg „Sklepu z goframi” znajdującego się przy ul. Bartoszewicza 9.
W "Sklepie z goframi" bywałam już wcześniej, ponieważ znajduje się on na tyłach budynku w którym miałam próby chóru gospel. Tak więc WIEDZIAŁAM, że bardzo chcę Bartkowi pokazać to miejsce. Wspomnę, że szliśmy aż 2 km, żeby skosztować gofrów :)
Ostatecznie wybraliśmy gofra snickersa, czyli gofra kakaowego z masłem orzechowym, kajmakiem, czekoladą oraz orzechami ziemnymi (za 16 zł) oraz bananową republikę, czyli kruchego gofra z masą kajmakową i bananami (za 14 zł). Po jakichś 15 minutach jeszcze ciepłe gofry stały już przed nami i czekały na zjedzenie.
(byliśmy już po obiedzie, dlatego wybraliśmy gofry słodkie, ale w lokalu można dostać wiele gofrów wytrawnych, które spokojnie nadadzą się np. na lunch).
W mojej ocenie największym atutem gofrów w tym miejscu jest ich prawdziwość. Panie kroją banana do każdego zamówienia, kajmak jest robiony wg domowej receptury, a gofry wypiekane na bieżąco, w wielu różnych wersjach (nawet bezglutenowej). Mój gofr był z gatunku tych słodkich i łagodnych, natomiast Bartka ciemne ciasto, było mocno kakaowe, więc nada się również dla osób, które nie są aż takimi łakomczuchami. Aha! I do tego możecie wypić super herbatę (Chai tea), którą poleciła mi Pani, która nas obsługiwała. Idealna na mroźny dzień!
Obydwa gofry wyszły super! Smaczne i chrupiące wafle oraz fajne dodatki stworzyły naprawdę superaśne gofry, zdecydowanie lepsze i ciekawsze od tych, które możemy kupić w byle budce z goframi. Tak więc „Sklep z goframi” to miejsce, które spokojnie możemy polecić do odwiedzenia, warto! :)
W "Sklepie z goframi" bywałam już wcześniej, ponieważ znajduje się on na tyłach budynku w którym miałam próby chóru gospel. Tak więc WIEDZIAŁAM, że bardzo chcę Bartkowi pokazać to miejsce. Wspomnę, że szliśmy aż 2 km, żeby skosztować gofrów :)
Ostatecznie wybraliśmy gofra snickersa, czyli gofra kakaowego z masłem orzechowym, kajmakiem, czekoladą oraz orzechami ziemnymi (za 16 zł) oraz bananową republikę, czyli kruchego gofra z masą kajmakową i bananami (za 14 zł). Po jakichś 15 minutach jeszcze ciepłe gofry stały już przed nami i czekały na zjedzenie.
(byliśmy już po obiedzie, dlatego wybraliśmy gofry słodkie, ale w lokalu można dostać wiele gofrów wytrawnych, które spokojnie nadadzą się np. na lunch).
W mojej ocenie największym atutem gofrów w tym miejscu jest ich prawdziwość. Panie kroją banana do każdego zamówienia, kajmak jest robiony wg domowej receptury, a gofry wypiekane na bieżąco, w wielu różnych wersjach (nawet bezglutenowej). Mój gofr był z gatunku tych słodkich i łagodnych, natomiast Bartka ciemne ciasto, było mocno kakaowe, więc nada się również dla osób, które nie są aż takimi łakomczuchami. Aha! I do tego możecie wypić super herbatę (Chai tea), którą poleciła mi Pani, która nas obsługiwała. Idealna na mroźny dzień!
Obydwa gofry wyszły super! Smaczne i chrupiące wafle oraz fajne dodatki stworzyły naprawdę superaśne gofry, zdecydowanie lepsze i ciekawsze od tych, które możemy kupić w byle budce z goframi. Tak więc „Sklep z goframi” to miejsce, które spokojnie możemy polecić do odwiedzenia, warto! :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz