Jak nietrudno wyczytać z naszych postów Maja jest bardziej zorientowana co, gdzie i czemu taniej można zjeść w Łodzi (eh te grupony, niusletery etc.). Czasem nawet dzięki temu coś się spróbowało, gdyż Maja wzięła udział w jakim konkursie, zajęła miejsce na podium i mogliśmy taniej zjeść. Ale raz jeden, jedyny to ja wcześniej wszedłem na wszechobecnego fejsa i w sumie bardziej z nudów niż z potrzeby wziąłem udział w mini-konkursie zorganizowanym przez "
Gejsza Sushi". Pytanie było dla mnie wręcz prozaiczne, więc wklikanie i przesłanie odpowiedzi nie zajęło mi dużo czasu - okazało się, że byłem drugą osobą, która się zgłosiła i poprawnie odpowiedziała. Dzięki temu wszystkiemu wygrałem możliwość zamówienia dowolnej rolki ulubionego sushi - maki. Szczęśliwie tydzień po konkursie udało się znaleźć chwilę czasu i zawitaliśmy ponownie (pierwsza wizyta miała miejsce w trakcie Festiwalu Smaku, tutaj nasze wrażenia:
lokal numer 5) w "Gejszy". :)
Wyobraźcie sobie, że ja nawet tego konkursu nie widziałam. Już nie mówiąc o tym, że kompletnie odpowiedź nie przyszła mi (nawet później) do głowy. Tak więc bardzo się zdziwiłam, że oto mój Luby wziął udział w konkursie na fejsbuniu. Okazja była super. Wyliczyliśmy sobie w głowie, że jak będzie jedna rolka darmowa to nawet jak druga będzie kosztować 40 zł to i tak damy radę. Należy przyznać, że Gejszę od czasu festiwalu wspominamy z rozrzewnieniem.
Powyżej starałam się uchwycić chociaż trochę wystroju. Muszę powiedzieć, że lokal urządzony jest ze smakiem, na każdym stoliku żywa róża, sos sojowy w umytej butelce... no wszystko. Ja wiem, że to głupota, ale mają nawet ładnie wykończone wnętrze także przy rurach wentylacyjnych :) Naprawdę na plus. A wiecie co to za pastylka na drugim zdjęciu? To chusteczka. Pani kelnerka miała dużą radochę tłumacząc nam to :) (tu info :))
Tak więc, z racji tego, że w konkursie nagrodą była "rolka ulubionych maków" zaczęliśmy nad menu kombinować jakie by wziąć. Moim pierwszym pomysłem było wykorzystanie mojej wygranej na porcję WZ maków (specjalnie wymyślonych w związku z modernizacją trasy WZ). Z drugiej jednak strony stwierdziłem, że nie określono w warunkach konkursu limitu cenowego maków... Zapytałem więc kelnerki czy mogę zamówić dowolne maki z menu. Usłyszałem "Tak, oczywiście". Skoro "tak" to trzeba zaszaleć. :) W końcu więc zamówiliśmy Golden roll maki (69 zł/porcja!) z płatkami złota, WZ roll maki (z tuńczykiem, węgorzem, kiwi i sosem mango) oraz dodatkowo dostaliśmy porcję Grilled salmon maki (taka akurat promocja panuje w Gejszy w środy)
Całość po podaniu prezentowała się w ten sposób:
Jak było? Było pysznie, dużo, pysznie, z płatkami złota, z grilla, pysznie. :) Naprawdę, po raz kolejny, "Gejsza Sushi" ugościła nas w sposób fenomenalny. Obsługa bardzo miła, lokal fajny, jedzenie genialne. Na pewno tam jeszcze wrócimy! :D
Coś absolutnie fantastycznego. Każda z rolek którą wzięliśmy była zupełnie inna. Grilled salmon - taka standardowa. Golden - absolutnie przepyszna i aż czuło się, że to delikates. Węgorz na wierzchu to absolutne mistrzostwo. I na koniec W-Z maki, które jest super bo smak kiwi i mango jest bardzo zaskakujący. Są to maki trochę deserowe.
Co tu dużo gadać. Gejsza sushi to moje ulubione miejsce na zjedzenie sushi. Obsługa jest absolutnie przemiła i bardzo pomocna, konkurs jak widać był bardzo hojny (to naprawdę fajne, że jak "dowolne" to dowolne), a sushi jest przepięknie podane i przepyszne. Polecamy z całego serca. A Gejsza Sushi trafia do naszego "Hall of Fame".