Jest kilka włoskich restauracji, w których do tej pory jeszcze nie byliśmy i dlatego nadrabiamy. Jedną z takich, dosyć hucznie otwartych, restauracji są Otwarte drzwi. Lokal znajduje się w bramie przy Piotrkowskiej 120, zajmując malutki lokalik w lewej oficynie.
Ja, jak to ja, nie śledzę praktycznie newsów co, gdzie i kiedy się otworzyło. I oczywiście o "Otwartych drzwiach" nie miałem pojęcia chyba do czasu gdy odbierałem Maję z warsztatów kulinarnych (Maja o nich pisała tutaj), które odbywały się hotelu mieszczącym się na tym samym podwórku. No ale jak już obydwoje o nim wiedzieliśmy tylko kwestią czasu było aż tam zawitamy. ;)
Poniżej menu, które pełni rolę podkładek :)
Na początek podano nam napoje (piwo studenckie) + wodę... chyba do umycia rączek :)
Lokal zdobi fajny piec :)
Nie tylko piec jest fajny, generalnie wystrój jest bardzo sympatyczny. :)
Nie tylko piec jest fajny, generalnie wystrój jest bardzo sympatyczny. :)
Ja zamówiłam pasta frutti di mare. Wyglądała bardzo apetycznie, a smakowała... wybornie. Muszę powiedzieć, że sos był lepszy od wielu z tych, które jedliśmy na Bałkanach (o których można przeczytać, że są tańszymi Włochami :)). Owoce morza były mięciutkie i pyszne, chociaż krewetka była twarda. Kwiatki były do jedzenia i były super, ale balsamico... hm. Chyba bym zrezygnowała, bo się nie komponowało.
Ja z kolei zamówiłem pizzę prosciutto. Cienkie ciasto (na szczęście nie spalone od spodu), fajny sos, smaczna szynka oraz świeża rukola. Jednym słowem: smakowicie. :)
Na jedzenie nie czekaliśmy specjalnie długo, a Pani, która nam podawała nasze zamówienie, była bardzo miła i pomocna. No co mogę powiedzieć... wizyta na plus na pewno :) Chociaż nadal czekam na włoską restaurację w której się zakocham :)
Ciekawe miejsce warte odwiedzenia i posmakowania tamtejszej kuchni. Polecamy! :)
Ciekawe miejsce warte odwiedzenia i posmakowania tamtejszej kuchni. Polecamy! :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz