Ostatnimi czasy (ba! od chyba 2 lat!) w Łodzi można zauważyć ogromną popularność lodów rzemieślniczych i jest już kilka niekwestionowanych gwiazd. Jak tu się przebić? Trzeba wymyślić coś nowego, czego w Łodzi jeszcze nie ma. To udało się zrobić właścicielom Bangkok Lody Tajskie.
Może mały rys historyczny. Jakiś czas temu w Internecie krążył filmik po którym wszyscy zapragnęli pojechać do Tajlandii i spróbować tamtejszych lodów. Oto on:
Nie sądziłam, że kiedykolwiek zobaczę to w Polsce. A jednak! W Bangkoku wzięliśmy sobie tajską limonkę, czyli lody limonkowe z kwaśną galaretką, pietruszką i ananasem. Poniżej proces tworzenia:
I cudowny efekt:
Lody były bardzo smaczne i odświeżające. O dziwo nawet pietruszka nie przeszkadzała (przyznaję - miałam wątpliwości). Muszę również odkryć tajemnicę lodów i powiedzieć, że kwaśna galaretka to cukierek Fresh and fruity od Wawela :P No ale całość była bardzo efektowna - zwłaszcza praca rąk pani, która lody szykuje. JAK ONA SIĘ NAPRACOWAŁA! Zapewne ilość pracy ma związek z ceną lodów, gdyż niestety są dosyć drogie. Porcja jak na obrazku kosztowała 12,90 zł, przy czym jeśli weźmiecie smaki standardowe (dzisiaj m. in. nutella, chałwa, krówka) porcja (150 g) kosztuje 9,90 zł. Biorąc pod uwagę wszystko, polecamy doświadczenie i smaczne lody tajskie!
Ja w pierwszej chwili jak usłyszałem, że Maja chce te kwaśne tajskie lody z pietruszką nie byłem zachwycony, ale w końcu uległem. W końcu lody o smaku ananasa, czy krówki mogę spróbować praktycznie w każdej lodziarni, a takiego egzotycznego mixu zdecydowanie nie :) I jak się okazało był to bardzo dobry wybór, lody okazały się naprawdę super. Fajny, słodkawy jogurtowy smak, trochę kwaśnego posmaku (ale niewielki) limonki i galaretki i słodki ananas. Bardzo ciekawe i smaczne połączenie. I jeszcze to przygotowanie i podanie w formie kilku "roladek", super :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz