Być może pamiętacie, że kilka tygodni temu napisaliśmy dwie notki z Kielc (właśnie te dwie). Były to krótkie notki dotyczące generalnie przegryzek, teraz zaś w końcu dojrzeliśmy do tego aby opisać naszą wizytę w jednej z kieleckich restauracji - "Si Señor", znajdującej się przy ulicy Koziej. Do wizyty w tym lokalu skusiła nas przede wszystkim hiszpańska kuchnia, ale też dobre recenzje na TripAdvisorze.
Tak wiem, ostatnio jesteśmy mało kreatywni jeśli chodzi o wybór lokali, ale niestety parę razy się już nacięliśmy w nieznanych miastach. No, ale wracając do Si Senor. Już na pierwszy rzut oka widzieliśmy, że nasze turystyczne stroje są nieco nie na miejscu, bo ludzie w restauracji raczej eleganccy, ale co tam. Niech będzie. Wystrój możecie obejrzeć poniżej.
Od razu wspomnę, że nie jest to tania restauracja. Raczej średnio-wyższa półka.
Tak czy siak, na początek wzięliśmy rozgrzewającą (czyt. ostrą) hiszpańską zupę. Była gęsta, ostra i wyrazista. W sam raz na jesienno-zimowy wieczór.
Tak czy siak, na początek wzięliśmy rozgrzewającą (czyt. ostrą) hiszpańską zupę. Była gęsta, ostra i wyrazista. W sam raz na jesienno-zimowy wieczór.
Była to zupa z wołowiny i kiełbaski chorizo. Była pikantna i konkretna. Dobry przykład hiszpańskiej zupy.
Natomiast na danie główne zamówiliśmy makaron z owocami morza oraz...
... Eskalopki cielęce z szynką serrano. Do tego było purre ziemniaczane i w sosie albo w purre były trufle. Nie pamiętam dokładnie, ale moje eskalopki nie przypadły mi do gustu. Było to wszystko raczej mdłe i niezbyt ciekawe.
Mój makaron był ugotowany w sam raz, delikatne al dente. Do tego smaczne owoce morza i trochę ostry sos. Jak dla mnie rewelacyjne połączenie smaków. Choć do tego dania podchodziłem jak pies do jeża i zamawiałem z myślą "ryzyk fizyk" (no bo skąd w Kielcach jesienią dobre owoce morza?), to okazało się, że warto było. Było naprawdę smaczne.
Tak, Bartka makaron był bardzo smaczny i zjadłam mu większe pół, walcząc o każdą małżę ;) W tym miejscu wspomnę też, że obsługa była bardzo przyzwoita i nie mam co do nich zastrzeżeń. Szybko reagowali na nasze potrzeby i dodatkowo wykazali się dużą usłużnością. Na początku obiadu poprosiliśmy o 2 zupy (byliśmy w 2 pary) i poprosiliśmy aby do każdej zupy były dwie łyżki. I tu niespodzianka, bo Pani kelnerka od razu zaproponowała, że rozleją zupę na dwa talerze. To było super. Zwłaszcza jeśli, tak jak u nas, lubicie dzielić się jedzeniem.
Ogólnie - jeśli będziecie w Kielcach - zajrzyjcie do Si Senor, zwłaszcza na wystawną kolację. Polecamy gorąco!
P.S. Nasi znajomi zamówili też inne rzeczy - wszystko było smaczne :) nie bardzo jest co ganić! :)
Tak, Bartka makaron był bardzo smaczny i zjadłam mu większe pół, walcząc o każdą małżę ;) W tym miejscu wspomnę też, że obsługa była bardzo przyzwoita i nie mam co do nich zastrzeżeń. Szybko reagowali na nasze potrzeby i dodatkowo wykazali się dużą usłużnością. Na początku obiadu poprosiliśmy o 2 zupy (byliśmy w 2 pary) i poprosiliśmy aby do każdej zupy były dwie łyżki. I tu niespodzianka, bo Pani kelnerka od razu zaproponowała, że rozleją zupę na dwa talerze. To było super. Zwłaszcza jeśli, tak jak u nas, lubicie dzielić się jedzeniem.
Ogólnie - jeśli będziecie w Kielcach - zajrzyjcie do Si Senor, zwłaszcza na wystawną kolację. Polecamy gorąco!
P.S. Nasi znajomi zamówili też inne rzeczy - wszystko było smaczne :) nie bardzo jest co ganić! :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz