Niedawno, kontynuując trochę wakacyjne weekendowe wyjazdy, pojechaliśmy do Kielc. Szwendając się po starym mieście zaszliśmy przypadkiem na ul. Staszica, gdzie znajduje się lokal "Zapieckanki".
Już wcześniej wyszukałam, że "Zapieckanki" są bardzo dobrze oceniane na Trip Advisorze (ostatnio bez niego się nie ruszamy) i dlatego zauważając je, podczas wieczornego spaceru, zaproponowałam, że może byśmy popróbowali.
Wystrój "Zapieckarni" wyraźnie stylizowany na lokal z czasów, jak to się mawia, słusznie minionych. Ściany obklejone archiwalnymi fotografiami Kielc, gdzieniegdzie jakieś wycinki z gazet. Do tego poukładane różnego rodzaju fanty z tamtego okresu - radio, telefon z tarczą, tabliczka z zakładu pracy. No i na deser menu z nazwami nawiązującymi bądź to do PRL-u (np. "Czar PRL-u") albo do współczesnych - hitowych w Internecie - wydarzeń (np. "Ale urwał!"). Generalnie fun. :)
Lokal z takim wystrojem to niebezpieczna sprawa, bo może się otrzeć o kicz, a co gorsza np. nikogo nie bawić. Moim zdaniem inaczej jest w przypadku Zapieckanek. Już na Fb możecie zobaczyć jak się opisują: "Zapieckanki - firma bidna, ale solidna". Mnie bardzo ubawił wystrój i praktycznie co chwilę coś Bartkowi pokazywałam.
Tyle ciekawych zapiekanek, a tak mało pieniędzy (no i jeszcze na dodatek nie byliśmy aż tak bardzo głodni). I co tu wybrać, co tu wybrać? Tak, jest! Bierzemy małą "Chytrą babę z Radomia" za 7 zł z dodatkiem majonezu kieleckiego. I już po kilku minutach możemy spokojnie szamać. :)
Tyle ciekawych zapiekanek, a tak mało pieniędzy (no i jeszcze na dodatek nie byliśmy aż tak bardzo głodni). I co tu wybrać, co tu wybrać? Tak, jest! Bierzemy małą "Chytrą babę z Radomia" za 7 zł z dodatkiem majonezu kieleckiego. I już po kilku minutach możemy spokojnie szamać. :)
Zapiekanka przyzwoita - dobre pieczywo, fajne dodatki. W sam raz na jakąś szybką przekąskę. :)
Rzeczywiście zwróćmy uwagę, że na jednej z butelek z sosami nie było napisane "Majonez" tylko "Majonez Kielecki" co przywitałam z ogromnym rozczuleniem, bo taki patriotyzm lokalny trzeba chwalić. Sama zapiekanka moim zdaniem była bardzo dobra, świeże składniki, mile doprawiona i jak widać dostatnia (to była zapiekanka w wersji małej). Polecam lokal - jeśli będziecie chcieli zjeść sobie coś niezobowiązującego w Kielcach to na pewno możecie wpaść do Zapieckanek.
Rzeczywiście zwróćmy uwagę, że na jednej z butelek z sosami nie było napisane "Majonez" tylko "Majonez Kielecki" co przywitałam z ogromnym rozczuleniem, bo taki patriotyzm lokalny trzeba chwalić. Sama zapiekanka moim zdaniem była bardzo dobra, świeże składniki, mile doprawiona i jak widać dostatnia (to była zapiekanka w wersji małej). Polecam lokal - jeśli będziecie chcieli zjeść sobie coś niezobowiązującego w Kielcach to na pewno możecie wpaść do Zapieckanek.
0 komentarze:
Prześlij komentarz