To teraz mój pomysł na deser. Pascha czyli ciekawa alternatywa dla sernika, dobra nie tylko na Wielkanoc.
Przepis, który znalazłam pochodzi z portalu Mniammniam.com, a wybrałam go dlatego, że ma w sobie najmniej udziwnień i większość składników ma się na podorędziu.
Proporcje składników możecie znaleźć pod linkiem. Wykonanie nie jest trudne, ale czasochłonne, bo trzeba zagotować mleko z wanilią i cukrem (uwaga, w przepisie jest błąd, bo w proporcji jest jedna szklanka cukru pudru, u mnie było ekstra kiedy jedną szklankę zwykłego cukru wsypałam w tym miejscu a drugą przy ucieraniu), następnie ostudzić i dopiero wtedy wanilię usunąć. Rodzynki standardowo zalewamy wrzątkiem i studzimy.
I teraz najlepsza magia. Śmietanę miksujemy z jajami, a następnie wlewamy ją do ponownie gotującego się mleka. Ja wiem, że dla doświadczonych kucharzy to normalne, ale tak powstaje twaróg. Trzeba jeszcze chwilę pogotować, a następnie odcedzić i wystudzić. Magia.
Jak już wszystko wystudzimy to wszystko ucieramy ze sobą. Na koniec dodajemy rodzynki. Można dodać jeszcze jakieś inne pierdółki (inne bakalie), ale nie są konieczne.
A oto wynik końcowy:
Pascha jest bardzo dobra i baaardzo sycąca. Jest niestety dosyć praco- i czasochłonna, ale zawsze warto spróbować :)
Pascha wyszła Mai rewelacyjnie, co tu dużo mówić. :) Szkoda tylko, że tak narzekała na to, iż przygotowanie samego ciasta zajęło jej tyyyyyle czasu... Cóż, mimo zachwalania i "zamawiania" kolejnej paschy nie liczę abym miał okazję w najbliższym czasie jej znowu spróbować. :P
0 komentarze:
Prześlij komentarz