poniedziałek, 5 września 2016

Jeszcze w lutym polecaliśmy Wam restaurację "Ala Turka". Serwowano tam co najmniej pyszny, turecki kebab (dań było więcej, ale to kebab pokochaliśmy). Niestety niespodziewanie restauracja została zamknięta. Szkoda, bo wróciła sytuacja w której nie jem kebabów. No ale otworzyło się coś nowego! Musieliśmy odwiedzić.

I o dziwo, nowy lokal otworzył się stosunkowo szybko po zamknięciu "Ala Turki". Byłem przekonany, że przyjdzie nam zdecydowanie dłużej poczekać na otwarcie nowego miejsca, a tu proszę rach-ciach i już mogliśmy zajrzeć do "Sułtan Grill".

Może zacznijmy od wystroju, który się nieco zmienił. Nadal jest czysto i ładnie, ale to co zwraca uwagę to lady pełne bardzo apetycznie wyglądającego jedzenia. Wszystko wygląda świeżo - aż chce się jeść.



Ciekawostką tego lokalu jest również to, że jest on pełny Turków. Nie wiem czy to wszystko są krewni właściciela i pracowników, ale jest ich pełno i moim zdaniem są oni oznaką tego, że jedzenie podawane w Sułtan Grill jest oryginalnie tureckie, a przynajmniej przez Turków akceptowane.

Co do lokalu ja nie mogę się wypowiedzieć, bo w dniu kiedy byliśmy tam coś zjeść usiedliśmy akurat na zewnątrz w ogródku i pilnowałem naszych toreb i miejsca ;) Natomiast co do tureckiej klienteli, to człowiek może czasem wręcz poczuć się jak w Turcji. Widziałem kilkukrotnie, mijając lokal, cztery-pięć stolików zajętych przez Turków i zero albo jeden z Polakami ;) Miejsce zdecydowanie trzyma klimat :P

To teraz o karcie. Niestety nie ma kebaba :( Ale jest ayran i herbata turecka. Nie wiem czy tak jest, ale w przypadku herbaty przyszedł mi do głowy artykuł ze Skyscannera (10 najgorszych pamiątek, które przywozimy z wakacji) no kurcze niestety - herbata nie smakuje tak samo jak w Turcji. Natomiast Ayran... był chyba smaczny, choć miał podpsuty posmak (może to przez zakamarki naczynia w którym został podany).

Tzn. nie ma takiego klasycznego kebaba w postaci skrawanego mięsa z wielkiego rożna i podawanego z różnymi dodatkami w bułce. Wielka szkoda, bo aż chcieliśmy dzięki takiemu daniu powrócić wspomnieniami do kebaba serwowanego na stambulskim placu Taksim.... Odnośnie herbaty warto wspomnieć (widać to zresztą na zdjęciu), że podawana jest w tureckich, przeuroczych, szklankach :)


Ja ewidentnie miałam ochotę na coś kebabowego z bułką, więc zamówiłam Sultan Kebap czyli Sis Kebap, Adana Kebap z tureckim sosem kashar zawinięte w specjalny chleb turecki, a następnie zapieczone. Takie danie kosztuje 25 zł i smakuje bardzo dobrze. Mięso smakuje świeżo, jest dobrze doprawione (kwaśna śmietana się przydaje, bo jest dosyć pikantne), ciasto jest również smaczne i świeże.

Bardzo fajne i smaczne danie, warte swojej ceny. Chleb turecki chrupiący na wierzchu i miękki w środku, i co najważniejsze nie był nigdzie spalony na węgiel (w kilku miejscach był mocno przypieczony, ale nie wpływało to jakoś na smak). Natomiast co do farszu to można go podzielić na dwa rodzaje, część chlebków była bowiem wypełniona serem i przyprawami, a pozostałe był mięsne (tak się stało ponieważ ser najbardziej zebrał się na końcach chlebka - w środku, prawie samo mięso). Jedne i drugie bardzo wyraziste w smaku i dobrze przyprawione, świetnie komponowały się z dodatkiem kwaśnej śmietany.


Ja z kolei skusiłem się na Urfa Kebap, czyli łagodne, mielone mięso jagnięco-cielęce, przyprawione czerwoną papryką i tureckimi przyprawami, grillowana i podawana jako szaszłyk. Mięso może być podane z ryżem albo z kaszą, ja wybrałem kaszę. Całość kosztuje 28 zł. Całość dania oceniam bardzo pozytywnie. Mięso soczyste, nieprzypalone i dobrze doprawione. Kasza, której typ do tej pory chyba nie miałem okazji spróbować, okazał się również dobrze zrobiona i pasowała swoim smakiem do mięsa. Do tego były dwa kawałki chlebka i surówka. 

I znów mięso jest dobrze przyrządzone i soczyste, naprawdę świeżo smakowało. Bartek zamówił je sobie z kaszą bulgur, która również była smaczna. Jedyne co mogę daniu zarzucić to suchość. Nie było żadnego sosu i po prostu tego trochę brakowało. Ale poza tym - bardzo smaczne.

Ale tutaj wypada napisać, że w menu nie ma słowa, że danie jest z sosem, więc... :)


Mnie się lokal bardzo podoba. Na pewno do niego wrócimy i zjemy jakiś deser. Tym razem po prostu nie mieliśmy już miejsca. Polecamy jeśli macie ochotę na aromatyczne, bliskowschodnie dania, zwłaszcza jeśli brzydzą Was uliczne kebaby.

"Sułtan Grill" to godny następca "Ala Turka". Znowu więc mamy do czynienia z super turecką restauracją, serwującą dania bardzo podobne do tych, które możemy zamówić w Turcji. Smacznie i w miarę rozsądne ceny tylko zachęcają aby tam przysiąść i coś zjeść :)

P.S. Wiem, że wiecznie w tej notce pisałam o tym jakie to wszystko nie jest świeże. Zawsze idąc do bliskowschodniej restauracji w Polsce boję się, ponieważ mocne przyprawy mogą bardzo łatwo zamaskować podpsute mięso. W tym wypadku tak zdecydowanie nie jest, co potwierdza zarówno mój smak jak i brak jakichkolwiek protestów mojego (dosyć kapryśnego) żołądka.

wtorek, 23 sierpnia 2016

W tym roku, póki co, zdecydowanie najczęściej odwiedzanym przez nas miastem jest Uniejów. Jeszcze pół roku nie minęło, a my już byliśmy tam trzy razy :) Ostatni nasz pobyt był związany z wycieczką do Spycimierza, znajdującego się ok. 3 km od Uniejowa, aby zobaczyć tamtejsze słynne dywany kwiatowe przygotowywane specjalnie na Boże Ciało. Jednak w samym Spycimierzu nie ma żadnych lokali z jedzeniem. Wprawdzie przy okazji Bożego Ciała miał miejsce festyn i z wielu trucków można było sobie zamówić jakieś kiełbaski bądź mięso z rusztu, jednak woleliśmy zjeść coś innego. Dlatego też, kiedy już wróciliśmy do Uniejowa zdecydowaliśmy, że obiad zjemy w Pierogarni „Cynamon”, która znajduje się przy ulicy Tureckiej 10.

Już podczas Uniejowskiego Festiwalu Smaku obiecywaliśmy sobie, że musimy przyjść do Cynamonu na normalnego pieroga. Pierogi festiwalowe bardzo nam smakowały, a porcje na stołach obok były tak duże, że od razu wiedzieliśmy, że to porządny obiad. Nasze nogi od razu nas zaprowadziły w cynamonowe progi...


Menu dostępne w „Cynamonie” nie jest długie i zawiera łącznie kilkanaście pierogowych i naleśnikowych pozycji. My zdecydowaliśmy się na pierogi, Maja w wersji na słodko, a ja wytrawne.

Bartek wziął pierogi ze szpinakiem i fetą oraz z wątróbką drobiową i kaszą gryczaną.



A mnie czasem łapie mnie chwila na słodki obiad. Tu zamówiłam pierogi z truskawkami i z malinami. Obydwie opcje były pyszne, domowo lepione, a owoce były świeże! Naprawdę pysznościowe. Bartka też były bardzo dobre - Bartek mówi, że mało wyraziste. Dla mnie, pozwalały na poczucie smaku wszystkich składników takie jakie są, a nie cukru czy soli.

Dodam jeszcze, że Pan, który prowadzi pierogarnię jest przemiły i bardzo pomocny. Czasami rzeczywiście trzeba poczekać na danie - ale zawsze byliśmy o tym uprzedzeni i chyba nigdy nie czekaliśmy aż tak długo :)

Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na to, że pierogi są ewidentnie lepione na miejscu. Po prostu każdy z nich był inny, jeden cieńszy, drugi bardziej prostokątny itp. Były również całkiem spore i zawierały naprawdę dużo farszu - zdecydowanie nie były to minipierożki z jednym listkiem szpinaku/dwoma malinami. Natomiast co do smaku ja odrobinkę byłem zawiedziony, gdyż dla mnie pierogi były po prostu za mało wyraziste tzn. owocowe mogłyby być bardziej słodkie, a wytrawne z większą ilością soli i przypraw. W moim odczuciu po prostu były trochę takie nijakie – delikatne w smaku ciasto i równie delikatny smakowo farsz.

Wiem jedno - jeśli nie będziemy mieli innego planu, to będąc w Uniejowie zawsze pewnym miejscem będzie "Cynamon". Polecamy z całego serca!

niedziela, 7 sierpnia 2016

Ostatnimi czasy (ba! od chyba 2 lat!) w Łodzi można zauważyć ogromną popularność lodów rzemieślniczych i jest już kilka niekwestionowanych gwiazd. Jak tu się przebić? Trzeba wymyślić coś nowego, czego w Łodzi jeszcze nie ma. To udało się zrobić właścicielom Bangkok Lody Tajskie.

Może mały rys historyczny. Jakiś czas temu w Internecie krążył filmik po którym wszyscy zapragnęli pojechać do Tajlandii i spróbować tamtejszych lodów. Oto on:


Nie sądziłam, że kiedykolwiek zobaczę to w Polsce. A jednak! W Bangkoku wzięliśmy sobie tajską limonkę, czyli lody limonkowe z kwaśną galaretką, pietruszką i ananasem. Poniżej proces tworzenia:



I cudowny efekt:



Lody były bardzo smaczne i odświeżające. O dziwo nawet pietruszka nie przeszkadzała (przyznaję - miałam wątpliwości). Muszę również odkryć tajemnicę lodów i powiedzieć, że kwaśna galaretka to cukierek Fresh and fruity od Wawela :P No ale całość była bardzo efektowna - zwłaszcza praca rąk pani, która lody szykuje. JAK ONA SIĘ NAPRACOWAŁA! Zapewne ilość pracy ma związek z ceną lodów, gdyż niestety są dosyć drogie. Porcja jak na obrazku kosztowała 12,90 zł, przy czym jeśli weźmiecie smaki standardowe (dzisiaj m. in. nutella, chałwa, krówka) porcja (150 g) kosztuje 9,90 zł. Biorąc pod uwagę wszystko, polecamy doświadczenie i smaczne lody tajskie!

Ja w pierwszej chwili jak usłyszałem, że Maja chce te kwaśne tajskie lody z pietruszką nie byłem zachwycony, ale w końcu uległem. W końcu lody o smaku ananasa, czy krówki mogę spróbować praktycznie w każdej lodziarni, a takiego egzotycznego mixu zdecydowanie nie :) I jak się okazało był to bardzo dobry wybór, lody okazały się naprawdę super. Fajny, słodkawy jogurtowy smak, trochę kwaśnego posmaku (ale niewielki) limonki i galaretki i słodki ananas. Bardzo ciekawe i smaczne połączenie. I jeszcze to przygotowanie i podanie w formie kilku "roladek", super :)

czwartek, 28 lipca 2016

Każda podróż niestety kiedyś musi się zakończyć, tak też i nasza kulinarna wędrówka po Poznaniu zbliża się ku końcowi… W każdym razie, szykując się już do powrotu do Łodzi, w oparciu o rekomendacje jednego z portali, udaliśmy się na pożegnalny obiad do „Bar-a-boo” przy ul. Taczaka 11/2. 

Często w nieznanych miastach kierujemy się recenzjami innych oraz lokalizacją obiektu. Tu akurat Bar-a-boo znalazło się idealnie na linii pomiędzy naszym miejscem zakwaterowania, a dworcem, więc gdzież lepiej zjeść obiad? :)

I tu uwaga praktyczna. W Bar-a-boo chyba zawsze jest mnóstwo ludzi. Wiem, że kiedy byliśmy było pełno osób i udało nam się usiąść tylko dlatego, że zauważyliśmy stolik w bramie, który stał dosyć opuszczony. Zarówno ogródek jak i dwa piętra restauracji były zawalone po brzegi. Jeśli będziecie chcieli tam zjeść - zróbcie wcześniej rezerwację. Jednak, niestety, rezerwacja nie ustrzeże was przed czasem oczekiwania na pizzę. Nam się akurat nie za mocno spieszyło i 30-40 minut było dla nas akceptowalne, ale były osoby, które zrezygnowały. Na naszą cierpliwość pozytywnie podziałały też przepiękne zapachy dobiegające z kuchni oraz widok pizzy przy innych stolikach...

Zamówiliśmy 2 pizze z karty (nie były to dania tygodnia, tylko stałe pozycje karty). 

Spinaci peperone czyli salami, szpinak, kapary, czosnek:


oraz Bar-a-Boo czyli salami, pieczarki, tuńczyk, kukurydza:


Oczywiście pizze były podane z zestawem oliw. Oliwa z ostrą papryczką jest naprawdę pikantna, tak więc delikatesy (jak ja) niech uważają :)

Myślę, że spokojnie można powiedzieć, iż serwowane w „Bar-a-boo” pizze były bardzo zbliżone do tych jakie możemy zjeść we Włoszech. Ciasto cienkie i chrupiące, spód nieprzypalony i nie za wysokie brzegi. Porządny ser, smaczne salami (i jak widać plastrów było sporo, a nie jak niekiedy cztery na krzyż) i tuńczyk (choć tutaj może trochę był za słony…). W zasadzie jedyne do czego mógłbym się przyczepić, i to trochę na siłę, to ilość zieleniny na pizzach. No mogli dać trochę więcej tego szpinaku i kukurydzy ;)

Co do samych pizz to moim zdaniem były pyszne. Cieniutkie ciasto i bardzo dobrze doprawiony wierzch - jest to dokładnie taka pizza jaką uwielbiam i jaka śni mi się czasem po nocach. Naprawdę nie żałuję, że poczekaliśmy, bo to był obiad godny powtórzenia i polecenia.

wtorek, 12 lipca 2016

Nazwa i pomysł bloga zobowiązują więc dzisiaj o nieco tańszym (ale w żadnym wypadku nie gorszym) jedzeniu, jakie możemy zjeść będąc w Poznaniu. Za namową i w towarzystwie naszej koleżanki wybraliśmy się do Foodie, mieszczącego się na drugim piętrze Kupca Poznańskiego. 

Ola wspominała, że jest to jej ulubione miejsce by zjeść normalny obiad na mieście i oprócz tego mieć ładny widok z okna na stare miasto.

Foodie jest lokalem samoobsługowym, gdzie nakładasz sobie tyle jedzenia ile chcesz. Znacie to uczucie, kiedy jesteście na diecie, a wszystko Wam wygląda dobrze i nagle na talerzu jest 5 rodzajów mięsa, surówki, ziemniaczki i kluski śląskie? Właśnie coś takiego miałam. Na szczęście kilka opcji na swój talerz wziął Bartek ;) Ja wzięłam pieczone ziemniaczki, surówki, pulpecik drobiowy po indyjsku + kurczak ze szpinakiem. Do wyboru były też kluski śląskie, gulasz, ryba w panierce, pierogi różnego autoramentu... no czego dusza zapragnie.


Ja natomiast wybrałem sobie filet z łososia, pulpecika z kurczaka oraz frytki i surówkę z białej kapusty. Do tego sok jabłkowy :) Mój obiad kosztował niewiele ponad 17 zł (mój też coś koło tego).


Wszystko było smaczne i zdecydowanie warte swojej ceny. Łosoś o dziwo był nieźle doprawiony i nie był suchy, kurczak ze szpinakiem zupełnie dobry. Jeśli chodzi o pulpety z kurczaka to były one dosyć specyficzne, bo brakowało im nieco indyjskiej wyrazistości, ale to nie Ganesh, tylko jadłodajnia samoobsługowa. Myślę, że na zdjęciach widać, że frytki i kartofelki były dobre, bo aż uśmiechały się z talerza :) (nie pamiętam bym kiedyś jadła złe surówki, więc nawet nie ma co oceniać :P) Na pewno polecamy, jeśli będziecie w Poznaniu i będziecie chcieli zjeść coś normalnego i mieć ładny widok na stare miasto.

Jedzenie było smaczne i w bardzo dobrej cenie. Właściwie, czego chcieć więcej? ;)

sobota, 18 czerwca 2016

Kolejny, trzeci już dzień łazikowania po festiwalowych lokalach i próbowania kolejnych festiwalowych specjałów :)

1. Gejsza Sushi (ul. Kościuszki 93) - Black Opium, czyli black tamago, przegrzebki w tempurze z truskawką, spicy majo, grzybki enoki, sezonowe warzywa położone na pesto z rukoli, w przybraniu z naszych autorskich sosów: żółty owoc / czarny owoc
[czas oczekiwania: około 17 minut]

Strasznie długo czekaliśmy, ale sushi było smaczne. Nie było najlepsze w moim życiu, ale było smaczne. Natomiast nie polecam maczania w sosie sojowym - zupełnie nie pasuje.


Smaczne sushi, fajne dodatki i słodkawy sos. I bardzo ciekawy ten element (nie mam bladego pojęcia jak się nazywa...), w który sushi jest zawinięte. 

2. Restauracja Przerwa (ul. Wólczańska 128/134) - Ryba w podróży dookoła świata, czyli morszczuk z sosem z rabarbaru, batatami i łąką marynowanych warzyw
[czas oczekiwania: około 9 minut]

Poprawne danie - dobrze przygotowana ryba, smaczne konserwowe warzywa (najlepsza rzodkiewka!), nawet smaczne bataty. I to w zasadzie tyle, można zajrzeć i spróbować.


Danie nadające się na firmowy lunch a nie na festiwal. Niestety trudno odczytać tu pomysł 4 stron świata, a i ze smakiem było dosyć przeciętnie.

3. Sushi Zielony Chrzan (ul. Żwirki 8) - Shoyu Ramen, czyli pszenny makaron, aromatyczny bulion drobiowo-wołowy, wieprzowina chashu, jajko ajitsuke, szczypior, marynowane pędy bambusa, grzyby mun, karmelizowana cebula, fasola edamame oraz liście młodego szpinaku
[czas oczekiwania: około 5 minut]

Rewelacyjne danie! Wspaniały, esencjonalny bulion, bardzo, bardzo dobre mięso i pyszny makaron. Koniecznie trzeba pójść i spróbować! :)


Pyszne! Wspaniały, esencjonalny wywar, świeże i smaczne dodatki i mięso, które było tak miękkie, że można było je dzielić pałeczkami. Naprawdę świetny ramen, który naszym zdaniem wygrywa z tym podanym przez House of Sushi. Wygrał nawet więcej, bo planujemy odwiedzić Zielony Chrzan i spróbować ich regularnych ramenów. Przeczuwamy pyszności :)

4. Szwalnia Smaków (ul. Piotrkowska 217) - Pijany Mistrz Dong Po Rou. Główne skrzypce gra tu boczek. Długo pieczony w winie Choya oraz aromatycznej, sojowej mieszance, podany z domowymi lodami z czerwonej kapusty i porzeczek oraz prażynkami ze skórki wieprzowej. Całość udekorowana świeżą, tajską bazylią
[czas oczekiwania: około 5 minut]

Kolejne rewelacyjne danie w dzisiejszym dniu. Miałem dużo obaw co do tego dania, gdyż przygotowanie dobrego boczku nie jest wcale takie łatwe. Na szczęście Szwalnia Smaku pokazała klasę i ich festiwalowe danie wyszło naprawdę ekstra. Miękkie i soczyste, smaczne mięso oraz bardzo smaczne kapuściano-porzeczkowe lody (i jeszcze ekstra prażynki). Super danie! :)


No fantastyczny boczek. Mięciutki i przesiąknięty smakiem marynaty, która była dosyć słona. Natomiast idealnie pasowały do tego słodko-kwaśne lody + element chrupki czyli prażynki. Bardzo dobre danie, które sprawiło nam wiele radości, zwłaszcza, że obydwoje nie bardzo lubimy tłuste mięso. A tu taka niespodzianka.

5. All Star Klubokawiarnia (ul. Piotrkowska 217) - Beczki Smaków, czyli wypiekane beczułki z domieszką czekolady, żurawiny i kokosa wraz z z musami mango i pomarańczy oraz truskawek. W zestawie napój na bazie kiwi, limonki, mięty, miodu i pietruszki
[czas oczekiwania: około 5 minut]

Taki sobie napój, kwaskowy i momentami cierpki. Za to beczułki o wiele lepsze, zwłaszcza z truskawkowym nadzieniem.


Napój straszny - nie dość, że kwach to jeszcze miętowy. Do tego niezbyt ciekawa beczułka z mango i smaczna truskawkowa beczułka. Mnie nie smakowało.

6. Restaruacja Cesky Film (ul. Tymienickiego 25a) - Češi cestují malé i velké – Czechów podróże małe i duże, czyli poliki wołowe duszone w czeskim ciemnym piwie Granat, podane z zagniatanym przez nas pikantnym makaronem z pokrzywowym pesto oraz balsamiczną sałatką z rukoli, truskawek i parmezanu
[czas oczekiwania: około 20 minut]

Jeśli nie lubicie polików wołowych to nie idźcie, bo po tym daniu na pewno nie polubicie. Bartek narzekał, że jego część była łykowata, moja na szczęście nie była zła. Natomiast sos mnie nie powalił, makaron był rozmymłany i chyba rozgotowany, pesto było smaczne. Do tego truskawki z rukolą - to było też smaczne. Moim zdaniem dla pesto i sałatki nie warto tam iść.



Niestety kiepskie danie. Takie sobie mięso, za długo gotowany makaron. Jedynie pesto oraz sałatka zasługują na ciepłe słowa - były faktycznie niezłe. Jak dla mnie szkoda czasu i drogi.


Moje typy:
1. Sushi Zielony Chrzan
2. Szwalnia Smaku
3. Złoty Imbir

1. Pijalnia Czekolady E. WEDEL - deser

1. Na Górze - drink


Moje typy:
1. Szklarnia by LaVende
2. Sushi Zielony Chrzan
3. Złoty Imbir

1. Awangarda - deser

1. Na Górze - drink

Co do kilku rzeczy się zgadzamy, co do innych jak widać nie bardzo :P Jeśli macie czas - wpadnijcie jeszcze jutro na festiwal. Myślę, że warto.

piątek, 17 czerwca 2016

Dzisiaj drugi dzień FSD i oczywiście zaraz po zakończeniu pracy ruszyliśmy w miasto, aby spróbować kolejnych dań, drinków i deserów :)

1. Babkarnia (ul. Piramowicza 2) - Lodowa Róża Wiatrów, czyli deser z lodami w trzech smakach (rokitnik, lawenda, sól himalajska) wraz z kruszonką z awokado i zieloną herbatą z mlekiem
[czas oczekiwania: od razu]

Na pierwszy ogień poszedł dzisiaj deser w "Babkarni". Bardzo fajne lody (w szczególności wg mnie sól himalajska), natomiast herbata jak dla mnie bez smaku... Ale ja nie przepadam za bawarkami, więc taka wersja zielonej herbaty po prostu nie mogła mi smakować.


Mnie najbardziej smakowały te lawendowe i te z rokitnika :) Lody były bardzo fajne i cieszymy się, że w końcu udało nam się do Babkarni znów zawitać. Bawarka dla mnie mogła być - nigdy nie piłam bawarki z zieloną herbatą i jedynym minusem było dla mnie to, że była niesłodka. Ale to sobie skompensowałam lodami. Deser na plus :)

2. Awangarda (ul. Ogrodowa 19) - Cztery Smaki Jedna Rozkosz, czyli mus ze słonego karmelu z gorzką czekoladą z chili + zielona herbata z syropem z czarnego bzu i tapioką o smaku malin
[czas oczekiwania: od razu]

Drugie miejsce i drugi deser :) I znowu, rewelacyjny mus, picie takie sobie. Zielona herbata z syropem i tapioką trochę za kwaśne dla mnie.


A mnie bardzo smakowało. Zacznijmy od napoju - fajna herbata, orzeźwiająca (szkoda, że na dworze zimno) i tapioka, którą ja osobiście bardzo lubię - taka śmieszna jest. A do tego super sprawa - mus ze słonego karmelu, który sam w sobie był dla mnie za słony, ale z tą gorzką czekoladą był wyborny!

3. Zielona Restauracja Wegańska i Wegetariańska (rynek Manufaktury) - Powitanie Słońca. Wiosenna Potrawa z Tofu, czyli lekkie danie z tofu, pestek słonecznika, natki pietruszki, koperku, cytryny, cukinii, bakłażana, papryki czerwonej, ziemniaków młodych, cebuli czerwonej, czosnku, szpinaku, ekologicznego wina, oliwy z oliwek, świeżych ziół i przypraw
[czas oczekiwania: około 10 minut]

Po zjedzeniu dwóch deserów w końcu poszliśmy gdzieś gdzie oferowano danie festiwalowe. Niestety o potrawie z "Zielonej" ja za dużo dobrego powiedzieć nie mogę. Na plus na pewno tofu, które było super przygotowane i doprawione. Również sos był niezły. Natomiast warzywa absolutnie niedoprawione (o ile w ogóle były), po prostu warzywa z grilla.


Najważniejsze w tym daniu  było tofu, które chyba pierwszy raz w życiu jadłam porządnie doprawione. Do tego warzywka, które jak dla mnie były ok, ale były standardowymi warzywami. Smak sosu był łatwo zapominalny. Wegetarianie! Nie było to złe.

4. Bistro Williamsburg (ul. Piotrkowska 6) - Bajgiel Aszkenazi, czyli cymes z owoców sezonowych i warzyw korzennych, bajgiel własnego wypieku z cebulą karmelizowaną, wątróbki kurze z agrestem i koszernym winem oraz gęsim pipkiem z farszem wołowym
[czas oczekiwania: około 11 minut]

Oferowane przez "Bistro Williamsburg" mogę spokojnie polecić. Bardzo dobre warzywka, super wątróbka (mięciutka i smaczna). Tylko ten bajgiel jakiś taki nie-bajglowy, bardziej przypominał mi coś pomiędzy pączkiem, a pampuchem. Mimo to, o dziwo, nawet pasował do pozostałych elementów dania. Warto zajrzeć! :)


To było cudowne. Wspaniała wątróbka (nie wiem czy nie najlepsza w moim życiu), pyszny sos, świetne warzywa i bajgiel. A do tego woda z pomarańczą i cudowna Szefowa Kuchni, która poczęstowała nas plastrem gęsiego pipka. Polecam z całym przekonaniem.

5. Restauracja Polska (ul. Piotrkowska 12) - Kaczka z serem i selerem, czyli pierś kaczki zapiekana z kozim serem i konfiturą figową, podana z czarnym ryżem i nadziewana selerem naciowym
[czas oczekiwania: około 6 minut]

Na samym wstępie muszę napisać, że w opisie dania Restauracji Polskiej jaki widzimy na stronie FDS, jak również na mapkach, jest błąd! Pierś kaczki nie jest nadziewana selerem naciowym, to seler jest nadziany farszem :) Przechodząc do samego dania, było naprawdę smaczne. Wprawdzie kaczka była trochę przegotowana, ale nie straciła nic ze swego smaku. Najlepiej smakuje z serem i konfiturą figową. Faszerowany seler też super :)


A ja dodam, że nie mieliśmy do tej pory dobrych skojarzeń z Restauracją Polską, ale daliśmy im szansę. I nie zawiedliśmy się, chociaż jak zobaczyłam słodki sos do kaczki to jęknęłam (vide wrażenia z wczoraj z Lavasha). Ale w tym przypadku to było zupełnie co innego. Zacznijmy od tego, że kaczka + kozi ser jest super. A kaczka + kozi ser + sos figowy -> jeszcze bardziej super. Do tego smaczny ryż i bardzo fajny faszerowany seler. Jedyne minusy to nieco przeciągnięta kaczka i trochę mało sera. Ale poza tym, polecam!

6. Bistro (ul. Piotrkowska 71) - Porzeczkowy „ekspress”, czyli niebanalne połączenie smaku włoskiego espresso z polską kwaśną porzeczką i belgijską czekoladą. Zmudlerowane porzeczki z wódką Smirnoff Espresso dopełnione sokiem z czarnej porzeczki. Całość dobrze zmrożona, podana w szkle koktajlowym z krustą z ciemnej czekolady
[czas oczekiwania: od razu]

Casis + smirnoff espresso + okruszki czekolady. No co tu może być niedobrego. Drink daje radę. Na pewno do wypicia, a nie do wylania.


Daję radę jak dla kogo, gdyż mnie zupełnie nie przypadł do gustu. Smakowo taki sobie (znowu zbyt kwaśny drink!), wygląd też nie powala. Tak więc zdania co do tego co można dostać w Bistro podzielone ;)

7. Na Górze (ul. Piotrkowska 102) - China Town, czyli Irish Whiskey, syrop z bzu, zielona herbata matcha, cytryna, białko jaja kurzego
[czas oczekiwania: od razu]

Odkrycie tego festiwalu. Wyobraźcie sobie, że nad Foto Cafe 102 znajduje się... inny lokal. I jest prowadzony przez fascynatów :) Rewelacyjna sprawa. To może zacznijmy od drinka, który był bardzo smaczny i spokojnie mogłabym go, kieliszek po kieliszku, sączyć cały wieczór. Smaczny, orzeźwiający... nawet rzekłabym, że nieco damski.


Trochę się nałaziliśmy po podwórku posesji przy Piotrkowskiej 102, by w końcu odnaleźć "Na Górze". Były to jednak poszukiwania warte tego czasu, gdyż oferowany tam drink jest rewelacyjny. Super przygotowany i super smakowo. Polecamy!

A teraz hit sezonu, bo wiecie skąd pochodzi zdjęcie drinka Foto Cafe 102? Tak, tak, to co wczoraj nas rozczarowało. Otóż tego drinka możecie dostać właśnie "Na Górze", bo to ich regularny drink i ich zdjęcie. Wygląda podobnie?


górne zdjęcie: profil Festiwalu na Fb, done nasze

Do "Na Górze" na pewno wrócimy, ale pewnie dopiero jesienią, bo w lecie mają zamknięte :( Ale obiecujemy, że wrócimy!

8. Klubokawiarnia DalekoBlisko (OFF Piotrkowska) - 17:00 Londyn – Szanghaj – Tokio, czyli mus z japońską matchą i maślane herbatniki z Earl Greyem, przełamane truflą z pomarańczy, ozdobione karmelkiem z czarnego sezamu i podane z mrożoną, zieloną herbatą
[czas oczekiwania: od razu]

Odjazdowy deser. Mieszanka smaków bardzo ciekawa. Tu Earl Grey, tu pomarańcza, tu czarny sezam... no super. Bardzo ciekawy i udany deser, polecam! (moje ulubione to trufla z pomarańczy :D)


Ja jak widzę będę przy każdym  praktycznie deserze pisał to samo: super część do pojedzenia, zielona herbata do kitu. Mus oraz herbatniki ekstra, spokojnie kilka razy większą porcję mógłbym zjeść. Natomiast herbata... mnie nie przypasowała :(

9. Szklarnia by LaVende (OFF Piotrkowska) - Gnocchi con Porcini, czyli gnocchi nadziewane borowikami w sosie cherry demi-glace z leśną gąbką i chipsem z parmezanu
[czas oczekiwania: około 10 minut]

To. był. hit. Absolutnie cudowne, puszyste, mięciutkie, pyszne gnocchi. Fantastyczne. Bartku, w tym miejscu komunikuję Ci, że musimy iść na codzienne gnocchi do Szklarni, bo to było pyszne. (jak dla mnie sos był ciut za kwaśny, ale wyraźnie smakował cherry i kwaśność jest tu tylko moim upodobaniem). Koniecznie spróbujcie, bo chyba właśnie tak powinny smakować gnocchi!



Samo dobre trafiło nam się na koniec :) W zasadzie nie mam nic więcej do dodania to tego co już Maja napisała. Kluseczki bardzo dobre, sos super i jeszcze ten chips z parmezanu... Mniam!

Muszę przyznać, że poziom w tym roku bardzo wysoki. Restauracje nie popełniają błędów z poprzednich lat, są lepiej przygotowane, a dania są przemyślane. Naprawdę warto wziąć udział w Festiwalu w tym roku.

czwartek, 16 czerwca 2016

I znów, jak co roku, witamy Was na Fetiwalu Dobrego Smaku. W tym roku motywem przewodnim są Cztery Strony Świata. Brzmi jak idealny motyw dla nas. Ponadto, poza daniami festiwalowymi (13 zł) mamy desery (często z napojem - 9 zł) i koktajle (10 zł). Uwaga! Koktajle podawane są od godziny 18.

1. Restauracja Tulipan (ul. Żeligowskiego 46) - Dzikie Risotto z Piniowego Lasu, czyli risotto z dzikimi grzybami, oliwą truflową, prażonym orzeszkami pini i świeżym tymiankiem
[czas oczekiwania: około 10 minut]

Zaczęliśmy od Tulipana, bo mieści się najbliżej mojej pracy. Poza tym, jestem trochę sado-maso, ponieważ risotto w karcie przyciąga mnie (najczęściej po to by skrytykować niestety). Tutaj danie pachniało pysznie i smakowało super. Było bardzo dobrze doprawione i ładnie podane... ale! Ryż był niemal chrupki. Trochę za krótko się gotował. A szkoda.


Najlepszy w daniu był smak i aromat. Bardzo fajne i kuszące do kolejnych gryzów :) Grzybki super :D I niestety potwierdzam to co napisała Maja, ryż był tak przygotowany, że aż trochę chrupał. No i całość jest bardzo...zapychająca.

2. Restauracja Chińska "Złoty Imbir" (ul. Sienkiewicza 39) - Smakiem „Dotknąć Serca” Dalekiego Wschodu, czyli smażone pierożki dim sum z farszem drobiowo-krabowo-krewetkowym z warzywami, serwowane z musem z mango i chili oraz pikantno-kwaśną sałatką z ogórka
[czas oczekiwania: około 8 minut]

Dim Sum?! Musimy iść na DIM SUM!! I były pyszne. Pyszny sosik, dobre mięso w środku, chrupkie ciasto i do tego absolutnie hitowe ogórki. Te ogórki przeniosły mnie do Pekinu - serio. Polecam!


Nasza chińska wojaż sprzed kilku lat sprawiła, że chińskie dim sum kochamy miłością szczerą i wierną, nie mogliśmy więc nie zajrzeć do "Złotego Imbiru". Festiwalowe dim sumy udały się super - smaczny farsz, super sos, rewelacyjne ogóreczki. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić do ciasto - u góry suche i chrupiące, środek i spód miękkie. Ale to detal, tak to generalnie polecamy! :)

3. SEÑORITAS Restaurant & Lounge (ul. Moniuszki 1a) - Tostada z wieprzowiną w stylu azjatyckim , czyli „Confit” Carnitas z wieprzowiny w glazurze z sosu hoisin i pomarańczy / sałatka z ananasa, ogórka i aromatycznych ziół / puree ze słodkich ziemniaków z sezamem / zrumienione orzechy ziemne i ziarna sezamu / puree z mango i imbiru / sriracha sos
[czas oczekiwania: około 5 minut]

To danie było... chore. Szczerze mówiąc nie umiem powiedzieć czy mi smakowało, bo tam było wszystko. Ale za to uważam, że jak do tej pory jest to najlepiej wypełniająca motyw restauracja - jako jedyni zrozumieli "cztery strony świata" i nie poszli po prostu za motywem swojej restauracji. Wielki plus za to.


Senoritas w tym roku zaserwował tak absolutnie pomieszane i poplątane danie, że chyba nie da się go jednoznacznie ocenić. Przy jednym gryzie słodycz i trochę słoności, przy drugim goryczka i słodycz, przy trzecim trochę kwasowości. Co gryz to inne doznania. Naprawdę ciekawe danie, warto zajrzeć.

4. Restauracja Lavash (ul. Piotrkowska 69) - Filet z kaczki po Sjunikcu z pigwą, podawany z kotlecikami z bakłażana z sosem naszarap
[czas oczekiwania: około 3 minut]

Lavashu dlaczego mi to robisz. Tak Was lubię, takie dobre jedzenie dajecie na co dzień, a tu coś takiego. Niestety sos bez wyrazu, kaczka taka sobie, kotleciki bez smaku i tylko ten czerwony sos do czegoś się nadawał. Okropne danie. NIESTETY.


Lavash zawiódł, zawiódł bardzo. Kaczka wprawdzie jako samo mięso dobrze przygotowana, ale zupełnie bez smaku. Bakłażan dziwny w smaku. Jedynie wymoczenie wszystkiego w słodkim czerwonym sosie nieco poprawiało sytuację. Ale tylko to.

5. Pijalnia Czekolady "E. WEDEL" (ul. Piotrkowska 69)- Tiramisu z Malinami i Czekolada z Lodami, czyli puszysty krem z mascarpone, podany z malinami na winie oraz czekolada deserowa na zimno z lodami waniliowymi
[czas oczekiwania: około 15 minut]

Czas oczekiwania długi, bo niestety zostawili jednego kelnera na pierwszy dzień festiwalu. Ale pan się starał. A deser... cudowny. Prawie zamówiłam drugi. Zwłaszcza malinowe "tiramisu". Umówmy się, nie było to tiramisu, ale krem z malinami był pyszny. Polecam spróbować. Czekolada (gorzka) z lodami waniliowymi też super.


Nie będę czarował, najlepsze z tego deseru to część z malinami i tiramisu, kieliszek z lodami i gorzką (bardzo) czekoladą zbędny :P Nie no, fajny deser i warto zajrzeć do Pijalni :)

6. House of Sushi (ul. Piotrkowska 89) - Zupa Ramen z brzuchem Chatsu, czyli szlachetny, klarowny i esencjonalny bulion warzywno-mięsny, makaron zrobiony według własnej receptury podawany z warzywami, grzybami enoki, shiitake, shimeji, jajkiem ajitsuke i kruchym brzuchem Chatsu
[czas oczekiwania: około 8 minut]

W tym roku mamy aż 2 rameny w menu festiwalu, więc dzisiaj czas na pierwszego. Bardzo aromatyczny wywar - najlepszy jak dla mnie z całego dania. Reszta w normie. Ale wywar bomba.


Ramen! :D Po wizycie w Chinach uwielbiam azjatyckie zupy z tego regionu (dobra, wiem, że to zupa japońska, ale jak byliśmy w Chinach to na ichniejsze zupki błyskawiczne tak mówiliśmy i stąd mój sentyment) i tego festiwalowego dana nie mogłem odpuścić (drugiego ramena też nie odpuszczę ;)). Podawany w House of Sushi ramen na pewno jest bardzo esencjonalny i niestety przez to prawie żadne inne smaki nie mogą się wybić. Jedynie mięso delikatnie smakowało dymem. Makaron ok, smaczny ale nie jakaś rewelacja.

7. Fabryka Krawatów Bistro (ul. Piotrkowska 90) - Bazyli w Łodzi, czyli słodki smak miodowej zielonej herbaty połączony z lekką ziołową nutą bazylii i kwaśną limonką w towarzystwie ginu i białego Martini. Niepowtarzalna fuzja smaku, zamknięta w słoiku.
[czas oczekiwania: około 5 minut]

Jest i pierwszy drink dnia dzisiejszego. Smaczne połączenie zielonej herbaty, limonki, ginu i martini (i bazylii). Bardzo dobra propozycja na letnie popołudnie. Jedyny minus - strasznie dużo lodu, chociaż z drugiej strony słoik dosyć obszerny. Ale polecamy - zwłaszcza na upały.


Sam drink ciekawy, zwłaszcza połączenie słodyczy i bazylii. Szkoda tylko, że lodu było w tym tyle, że na trzy takie drinki by wystarczyło....

8. Foto Cafe 102 (ul. Piotrkowska 102) - Drink – PopKornowy, czyli złoty rum infuzowany popcornem / słony karmel / bitter / aromat ze skórki pomarańczowej
[czas oczekiwania: od razu]

Cały czas usiłuję odkryć ten czar Foto Cafe. Za każdym podejściem - rozczarowanie. Tak stało się i tym razem. Na stronie festiwalu drink festiwalowy wyglądał tak:



A to jest to co dostaliśmy:


Trochę słabo. W smaku też nic wielkiego. Nie polecamy.

Żadnej rewelacji, praktycznie sam rum i może gdzieś tam daleko w tle posmak pomarańczy. No i jeszcze na dodatek nie dostaliśmy wszystkiego co miało być (i nie tylko my). Szkoda tylko, że zdjęcie jak powinna wyglądać całość zobaczyliśmy dopiero w domu...

9. Restauracja Sezon (ul. Piotrkowska 121) - Plindze z chutneyem z rabarbaru, czyli placki ziemniaczane z chutneyem z rabarbaru, jabłka i imbiru
[czas oczekiwania: około 15 minut]

Bartek się uparł, że chce plindze czyli placki ziemniaczane. Uparł się, a im bardziej się upierałam tym bardziej się upierał. Trzeba przyznać, że sam placek był bardzo smaczny, natomiast chutney był kwaśny, do tego truskawki (po co z szypułką?). No i sos czekoladowy, który pachniał najmilej. Można zjeść - było smacznie.


Jak się uprę to nie ma zmiłuj, trzeba naprawdę nie lada starań i gadania aby mnie od czegoś odciągnąć ;) Przechodząc do dania to najlepszy z niego był ziemniaczany placek. Reszta bez rewelacji. Można zajrzeć, ale nie trzeba.

10. Słodka Pracownia Cukiernia Artystyczna (ul. Piotrkowska 115) - Cztery Strony Czekolady, czyli musy czekoladowe w czterech odsłonach: gorzkiej czekolady z mango, białej czekolady z malinami, mlecznej z wiśniami oraz karmelowej z jagodami. Do picia kawa mrożona z bitą śmietaną
[czas oczekiwania: ???]

Współczuję paniom. Wygląda na to, że Słodka Pracownia jest lokalem nowym i niezbyt doświadczonym, choć nie można odmówić im zapału. Natomiast we dwie nie dały rady obsługiwać kasy, zmywać, robić kawę i podawać. Rzeczywiście przydałby się ktoś do pomocy, bo już pierwszego dnia festiwalu były przestoje. Ale ad meritum. Deser był smaczny, musy były ciekawe. Kawy nie próbowaliśmy, bo postanowiliśmy paniom ulżyć i zamiast kawy wziąć sok. Było sympatycznie i smacznie.



Baaaaaardzo słodki deser :) Fajne kremowe smaki, super owoce poniżej kremu. Ciasteczkowy spód zbędny według mnie. Całość jednak oceniam bardzo pozytywnie :)

11. Nekko Sushi (ul. Piotrkowska 107) - Honten Maguro, czyli opiekana polędwica z tuńczyka na piklowanym ogórku i pieczonym tofu, sałatka z wodorostów wakame, jajko przepiórcze, nasiona konopi, tobiko, chia
[czas oczekiwania: około 15 minut]

Przepraszamy za jakość, ale niestety zaczęło lać i zrobiło się ciemno. Poniżej bardzo ciekawa propozycja Nekko Sushi. Smaczny tuńczyk, wodorosty i ogórek. Jajka było niestety tylko pół :P Ogólnie smacznie. Ale uwaga! Przewidujemy kolejki i długi czas oczekiwania. Już dzisiaj była kolejka i brak miejsca do siedzenia, lokal jest mały i w przypadku deszczu w środku zmieści się około 16 osób.


To na co ja zwróciłem najpierw uwagę to to, że danie było naprawdę spore. Smakowo... Tofu i polędwica z tuńczyka bardzo delikatne. Natomiast sałatka z wodorostów oraz piklowany ogórek dodawały smakowych kolorów temu daniu. Generalnie wyszło bardzo fajnie :)

Muszę przyznać, że w tym roku na lepsze zmieniły się dwie rzeczy. Po pierwsze - porcje są większe i można je podzielić na pół. Po drugie restauracje podeszły w większości poważnie do sytuacji i zwiększyły obsadę kelnerską - w kilku obsada się dublowała pytając nas o co chcemy zamówić, kiedy już złożyliśmy zamówienie. Odbieram to bardzo na plus. Jest nadzieja na obsłużenie weekendowych tłumów :)

Etykiety

restauracja (115) Łódź (108) kurczak (45) gotowanie (37) frytki (34) zamknięte (34) pizza (31) sos (22) hamburger (19) makaron (17) Festiwal Dobrego Smaku (15) pizzeria (15) sałatka (15) FDS (14) ser (14) Okrasa (13) Pascal (11) Poznań (11) burger (11) ciasto (11) pieczone ziemniaki (11) boczek (10) naleśniki (10) piwo (10) ryż (10) surówka (9) szpinak (9) łosoś (9) McDonald (8) cukinia (8) fastfood (8) kawa (8) Warszawa (7) kebab (7) kukurydza (7) sałata (7) schab (7) szynka (7) warzywa (7) zapiekanka (7) śniadanie (7) Paryż (6) ananas (6) chiny (6) czosnek (6) kaczka (6) lemoniada (6) obiad (6) oliwki (6) pierogi (6) polędwiczka (6) wino (6) wołowina (6) ziemniaki (6) śmietana (6) Camembert (5) Gejsza Sushi (5) House of Sushi (5) bakłażan (5) bar (5) cola (5) cukiernia (5) cytryna (5) gorgonzola (5) krewetki (5) kuchnia amerykańska (5) lody (5) naleśnik (5) pierożki (5) pomidor (5) spaghetti (5) stek (5) tarta (5) wieprzowina (5) Babkarnia (4) Katowice (4) Off Piotrkowska (4) Senoritas (4) USA (4) babeczki (4) baklawa (4) banan (4) bistro (4) cebula (4) chaczapuri (4) czekolada (4) festiwal (4) grill (4) herbata (4) imbir (4) kanapka (4) khinkali (4) kokos (4) kompot (4) lunch (4) marchewka (4) orzechy (4) papryka (4) pasta (4) pesto (4) pierogarnia (4) pita (4) puree (4) risotto (4) ser kozi (4) ser pleśniowy (4) sernik (4) tortilla (4) 2016 (3) Francja (3) Gruzja (3) Kielce (3) La Strada (3) Lidl (3) Lili (3) Manufaktura (3) Mebloteka Yellow (3) Pozytyvka (3) Spektakl (3) Wrocław (3) Zbożowa (3) arbuz (3) ayran (3) baranina (3) bataty (3) burek (3) cevapcici (3) chałwa (3) curry (3) fasola (3) gruszka (3) gęś (3) hot-dog (3) hummus (3) indyk (3) jajko (3) kiełbasa (3) kuchnia włoska (3) lotos (3) miód (3) nachos (3) naleśnikarnia (3) owoce morza (3) pistacje (3) placki ziemniaczane (3) placuszki (3) pomidorki (3) por (3) przystawka (3) ptyś (3) pączek (3) quesadillas (3) rewizyta (3) salami (3) streetfood (3) truskawki (3) twaróg (3) warsztaty (3) wegetariańskie (3) zapiekarnia (3) zupa (3) żurawina (3) 2018 (2) Affogato (2) Albania (2) All Star Klubokawiarnia (2) American Bull (2) Awangarda (2) Before Food Market (2) Berlin (2) Breadnia (2) Brzeg (2) Bułgarska (2) Chude Ciacho (2) DalekoBlisko (2) Foto Cafe 102 (2) Galicja (2) Gorditas de nata (2) Jaffa (2) Kraków (2) Lavash (2) Mare e Monti (2) Montenegro (2) Poddębice (2) Restauracja Polska (2) Sendai Sushi (2) Spółdzielnia (2) Sushi Zielony Chrzan (2) Szkoła Gotowania (2) Szwalnia Smaków (2) Szyby Lustra (2) Tubajka (2) Turcja (2) Uniejów (2) Włoszczyzna (2) Zieliński i Syn (2) Złoty Imbir (2) antrykot (2) baozi (2) bar mleczny (2) boczniak (2) bolognese (2) bułki (2) carbonara (2) cheeseburger (2) chleb (2) chłodnik (2) ciastko (2) ciecierzyca (2) coleslaw (2) creme brulee (2) cukier (2) cynamon (2) drink (2) dubaj (2) falafel (2) flaki (2) galaretka (2) golonka (2) grzyby (2) guacamole (2) gzik (2) jabłko (2) jagnięcina (2) jajko sadzone (2) kalmary (2) kapusta (2) kapusta zasmażana (2) karkówka (2) karmel (2) kasza bulgur (2) kasza jaglana (2) kiełbaski (2) kluski (2) konfitura z cebuli (2) kopytka (2) kotlet (2) kozi ser (2) krab (2) kryształowa (2) królik (2) kurki (2) lasagna (2) limonka (2) maliny (2) mamałyga (2) mango (2) marynata (2) masło orzechowe (2) małże (2) melon (2) musaka (2) nuggetsy (2) ogórek kiszony (2) oliwa (2) oliwka (2) orzeszki (2) owoce (2) papryczki (2) papryka faszerowana (2) parówka (2) pierogi na słodko (2) pierogi wytrawne (2) placek (2) placek po węgiersku (2) polędwiczki (2) pomarańcza (2) przegrzebki (2) przekąska (2) przyprawy (2) pstrąg (2) rozmaryn (2) rukola (2) samolot (2) seler (2) sezam (2) soczewica (2) sos BBQ (2) sos czosnkowy (2) sos pieprzowy (2) sushi (2) szczypiorek (2) słony karmel (2) tagliatelle (2) tatar (2) tuńczyk (2) tymianek (2) wątróbka (2) zupa rybna (2) śliwka (2) żeberka (2) 2017 (1) 5ty Smak (1) Agrafka (1) Ala Turka (1) Ali Baba (1) Amarant (1) Ambrozja (1) Amelia (1) Amorino (1) Atelier Amaro (1) Bangkok lody tajskie (1) Bar-a-boo (1) Bavaria czy Tyrol (1) Belgian Fries (1) Berthillon (1) Big Betty (1) Bistro Radiowa (1) Bistro Williamsburg (1) BurGr (1) Burger Love (1) Bułgaria (1) Byk Burger (1) Cafe Antykwariat (1) Cafe Bar Poczekalnia (1) Cesky Film (1) Chorwacja (1) Chytra baba z Radomia (1) Columbus Coffee (1) Corn dog (1) Cukiernia Sowa (1) Cukiernia Wasiakowie (1) Czarna Owca (1) Czarnogóra (1) Da Grasso (1) DaAntonio (1) DaVella per Amici (1) Deli (1) Delicatessen (1) Deseo Tapas Bar (1) Dolce salato (1) Dolny Rynek (1) Dom Pielgrzyma (1) El Toro (1) Empatia (1) Fabryka Krawatów Bistro (1) Fabryka babeczek (1) Fatamorgana (1) Filharmonia Smaku (1) Food Market (1) Foodie (1) Four Color (1) Funnel cake fries (1) Godjo (1) GoodFood (1) Gordon Ramsay (1) Gorąca Kiełbasiarnia (1) Gruzińskie bistro (1) Hamra (1) Hand'n'roll (1) Heisser Wolf (1) In centro (1) Insekt (1) Internet (1) Irish Pub (1) Istambuł & Tajmahal (1) Italica (1) Jerry's Burger (1) Już wróciłem (1) KFC (1) Kalisz (1) Kamari (1) Karuzela Cafe (1) Klub 97 (1) Kluska Polska (1) Kombinat (1) Krochmal (1) Krowarzywa (1) Kuchnia Polska (1) L'Elephant d'Argent (1) La Vende Bistro (1) Lajkonik (1) Las Vegas (1) Le Grand Phenicien (1) Le Souk (1) Leniwy weekend (1) Lodziarnia Kolorowa (1) Lokal (1) Lukullus (1) Luncheria (1) MEG MU (1) Macedonia (1) Magia Karmelu (1) Malinowa (1) Manana (1) Mangal (1) Marcello (1) Mañana Tex-Mex Bar (1) Mała Litera (1) Meksyk (1) Metis (1) Mexican (1) Mięso & Bułka Habas (1) Montag (1) Motywy (1) Na Górze (1) Nekko Sushi (1) Niebostan (1) Niemcy (1) North Fish (1) O'maki Paris (1) Olimpijska (1) Otwarte drzwi (1) Pacyfik (1) Palce Lizać (1) Paleta Bieli (1) Pani Cupcake (1) Papuvege (1) Parnik na Chmielnej (1) Parowóz (1) Pho Shop (1) Pierogarnia Cynamon (1) Pijalnia Czekolady (1) Pijalnia Czekolady E. Wedel (1) Piotrków Trybunalski (1) Piwnica łódzka (1) PizzaPortal (1) Poczdam (1) Polakowski (1) Pop'n'Art (1) Porcja (1) Przedwojenna (1) Ratuszowa (1) Restauracja Przerwa (1) Restauracja Reymont (1) Restauracja u Kretschmera (1) Restauracja św. Józefa (1) Retka (1) Retkinia (1) Revelo (1) Rumunia (1) Scenografia (1) Senija (1) Ser Lanselot (1) Servantka (1) Sezon (1) Señoritas (1) Shahrazad (1) Si Senor (1) Si Señor (1) Sieradz (1) Skierniewice (1) Sklep z goframi (1) Skład Wina & Chleba (1) Sofa (1) Sofa cafe & lunch (1) Spała (1) Stretch Island Fruit Strips (1) Susharnia (1) Suzette (1) Sułtan Grill (1) Sylvio Italiano (1) Syria (1) Szadek (1) Szklarnia (1) Sznycelek (1) Słodka Pracownia Cukiernia Artystyczna (1) Tasty Kebab (1) TelePizza (1) Teremok (1) The Dorsz (1) Titi (1) Tivioli (1) ToDoJutra (1) Toskania (1) Tradycyjna Pączkarnia Słowik (1) Tulipan (1) U Ziuty (1) Uniejowski Festiwal Smaku (1) VINDA (1) Vapiano (1) Veranda (1) Vita (1) Walter's Coffee Roastery (1) Wendy's (1) Western Chicken (1) Wiosna (1) Włochy (1) Zapieckanka (1) Zapiekarnia & Plackarnia (1) Zaraz Wracam (1) Zielona (1) Zjadliwości (1) Zosia (1) Złote Jabłko (1) Złoty Osioł (1) ajvar (1) amuse-bouche (1) anchois (1) angus (1) ato ramen (1) awokado (1) baba ghanoush (1) badrijani (1) bajgla (1) banany (1) bao (1) barbata (1) basmusa (1) bazylia (1) bekon (1) białe wino (1) bita śmietana (1) blanszowane warzywa (1) bliny (1) borówki (1) brokuły (1) brownie (1) brukselka (1) budka (1) bulion (1) bulion z kaczki (1) buraki (1) burrito (1) cajun (1) cebula grillowana (1) chaczapuri adżarskie (1) chashushuli (1) cheddar (1) chikhirtma (1) chili con carne (1) chilli (1) chinkali (1) chipotle (1) chipsy (1) chińczyk (1) chińskie (1) chleb ze smalcem (1) churros (1) chvishtari (1) ciasteczka (1) ciasto drożdżowe (1) ciasto francuskie (1) ciasto królów (1) ciasto marchewkowe (1) ciorba (1) club sandwich (1) creme caramel (1) croissant (1) cukierki (1) currywurst (1) cydr (1) cykoria (1) czarna porzeczka (1) czarnuszka (1) czeburek (1) czereśnie (1) czerwona cebula (1) czerwona fasola (1) czerwony pieprz (1) daktyle (1) de volaille (1) demi glace (1) deser z kremem (1) dim sum (1) dip (1) dorsz (1) dressing (1) dym (1) dynia (1) dziczyzna (1) enchiladas (1) espresso (1) farsz (1) fasolka (1) faszerowanie (1) filet (1) film (1) fisker (1) focaccia (1) foul (1) frutti di mare (1) frytki z batatów (1) fusion (1) galettes des rois (1) gnocchi (1) gofry (1) gotuj i chudnij (1) gołąbek (1) gołębie (1) goździki (1) gramofon (1) granola (1) grillowane warzywa (1) grillowany kurczak (1) grissini (1) groch (1) groupon (1) grzanki z serem (1) grzybki (1) guciołki (1) gulasz (1) gęsina (1) hamsi (1) hawajska (1) hinduskie chlebki (1) hinkali (1) ikea (1) ikra (1) imperial (1) jabłko w cieście (1) jagody (1) jajko 63 (1) jajko confit (1) jajko poszetowe (1) jajko przepiórcze (1) jalapeno (1) jasne (1) jałowiec (1) jogurt (1) kakao (1) kalarepa (1) kanapka klubowa (1) kangur (1) kapary (1) kapusta pekińska (1) karczek (1) karpatka (1) kasza (1) kasza gryczana (1) kasza manna (1) kaszanka (1) kawiarnia (1) kałamarnice (1) kebap (1) kharcho (1) khoubz (1) kiełki (1) kinder bueno (1) kindziuk (1) kino (1) kiszona kapusta (1) kiwi (1) klopsiki (1) knedle (1) kofta (1) koktajl (1) kolendra (1) korniszon (1) kotlet szwajcarski (1) kotlet z ciecierzycy (1) kotlety selerowe (1) kowal (1) krem (1) krem budyniowy (1) krem czekoladowo-orzechowy (1) krem z buraczków (1) krem z buraków (1) krem z pomidorów (1) książka (1) kubdari (1) kuchnia afrykańska (1) kuchnia bałkańska (1) kuchnia brytyjska (1) kuchnia chińska (1) kuchnia czeska (1) kuchnia hiszpańska (1) kuchnia marokańska (1) kuchnia meksykańska (1) kuchnia molekularna (1) kuchnia rosyjska (1) kuchnia tajska (1) kuchnia wietnamska (1) kuchnia łódzka (1) kulki ryżowe (1) kurczak teryaki (1) kurczak w bekonie (1) kuskus (1) kwas chlebowy (1) kwestia smaku (1) kwiaty cukinii (1) larwy (1) latte (1) leberkase (1) lepinje (1) liść laurowy (1) lobio (1) lody pistacjowe (1) lody tajskie (1) lody waniliowe (1) lodziarnia (1) lokum (1) lukier (1) lumaconi (1) majonez (1) mak (1) makaron czekoladowy (1) makaron naleśnikowy (1) makaroniki (1) maki (1) makrela (1) masa kajmakowa (1) mascarpone (1) masło kminkowe (1) maślaki (1) mezze (1) miecznik (1) migdał (1) migdały (1) mintaj (1) miruna (1) mięso (1) morela (1) moro (1) mortadela (1) mrożona kawa (1) mrówki (1) mucha (1) murzynek (1) musztarda (1) mydło (1) myway (1) mózg (1) mątwy (1) naan (1) nadugi (1) naleśnik czekoladowy (1) ocet (1) ogórek (1) ogórek małosolny (1) ojukhari (1) okra (1) olej (1) oranżada (1) orecchioni (1) oscypek (1) otwarcie (1) ozorki (1) ośmiornica (1) ośmiorniczki (1) pan.puh (1) pancake (1) panna cotta (1) papa-lolo (1) pappardelle (1) pascha (1) pasta oliwkowa (1) pastet (1) pastrami (1) patisony (1) pałeczki (1) pekin (1) pepperoncino (1) pestki dyni (1) pesto bazyliowe (1) philly cheese steak (1) pieczarki (1) pieczywo (1) piekarnia (1) pielmieni (1) pierogi drożdżowe (1) pierogi polskie (1) pierogi ruskie (1) pierogi szwabskie (1) pierogi z jagodami (1) pierogi z kurkami (1) pierogi z serem (1) pikantny ogórek (1) pingyao (1) pkhali (1) placki z batatów (1) placki z cukinii (1) plackolandia (1) platany (1) plendze (1) pljeskavica (1) poliki wołowe (1) polędwica wieprzowa (1) pomidory (1) pop tarts (1) prażona cebula (1) precle (1) prosecco (1) ptyś karmelowy (1) puszka (1) putenesca (1) pączkarnia (1) pęczak (1) płatki kukurydziane (1) quiche (1) raki (1) ramen (1) regionalne (1) restrauracja (1) ristorante (1) robaki (1) rodzynki (1) rogal (1) rogal świętomarciński (1) rostbef (1) roszponka (1) rosół (1) ryb (1) ryba (1) ryby (1) rzodkiewka (1) róża (1) safari (1) sardele (1) sardynka (1) schitzel (1) ser lazur (1) ser pecorino (1) sernik Grand Marnier (1) shake (1) shitake (1) sieja (1) siela (1) siesta (1) skrzydełko (1) smażone mięso (1) smażony ser (1) snickers (1) sok (1) sok pomidorowy (1) solanka (1) solianka (1) sos aioli (1) sos beszamelowy (1) sos borowikowy (1) sos chrzanowy (1) sos kurkowy (1) sos miodowo-musztardowy (1) sos mole poblano (1) sos musztardowy (1) sos pomidorowy (1) sos śmietanowo-ziołowy (1) spezi (1) spiralki (1) stir fry (1) suflet dyniowy (1) suflet pistacjowy (1) suszony pomidor (1) suszony łosoś (1) szarlotka (1) szerbet (1) szparagi (1) szprycer (1) szybko (1) szynka parmeńska (1) słodko (1) słonecznik (1) tacos (1) tagliatelle z kurczakiem (1) tagliatelle z polędwiczką wieprzową (1) tahini (1) taishan (1) tempura (1) tiramisu (1) tolma (1) torcik czekoladowy (1) tragedia (1) tsingtao (1) tulumba (1) twarożek waniliowy (1) tłuszcz (1) udko (1) vege (1) walka (1) wege (1) wiener (1) winegret (1) wiśnie (1) woda mineralna (1) wrap (1) wspólny stół (1) wywar (1) wódka (1) wędlina (1) wędzone tofu (1) węgorz (1) yanjing beer (1) zaParowani (1) zapiexy (1) ziele angielskie (1) ziemniaki duchesse (1) zimno (1) zioła prowansalskie (1) zupa cebulowa (1) zupa krem (1) zupa pho (1) zupa węgierska (1) zupa z cieciorki (1) zupka chińska (1) złoto (1) ćevapčići (1) Łowicka (1) Łowicz (1) Łódzkie Burgery (1) łopatka (1) śledź (1) ślimak (1) śliwki (1) św. Marcin (1) świerszcze (1) żurek (1)