Pages - Menu

sobota, 20 lutego 2016

Ala Turka [zamknięte]

Przez kilka tygodni przechadzając się ul. Piotrkowską obserwowaliśmy z Mają jak w lokalu po "Sylvio Italiano" powstaje nowa restauracja, która miała przynieść na naszą reprezentacyjną ulicę prawdziwe smaki Turcji. Jak wiecie w Turcji byliśmy w ostatnie wakacje i było tam pysznie! W związku z tym byliśmy bardzo ciekawi czy faktycznie w Łodzi będzie można zjeść coś co faktycznie smakuje tak jak np. na placu Taksim w Stambule, czy wśród małych restauracyjek w Edirne. W końcu, w zeszłym tygodniu się doczekaliśmy otwarcia i szybciutko poszliśmy do "Ala Turka" zobaczyć co nas tam spotka. :)

Ja od razu zapowiedziałam, że jeśli nie podają tam ayranu to ja wychodzę. Na szczęście szybkie spojrzenie w menu przekonało mnie by zostać. Innym argumentem by zostać było przyuważenie, że zarówno właściciel restauracji jak i kucharz są Turkami i porozumiewają się ze sobą po turecku.

Poniżej zdjęcie wystroju. Jest elegancki i odrobinę taki... bez wyrazu, ale niewiele mu można zarzucić. Jest ładnie i nawet nietandetnie.


Tak przedstawia się przykładowa strona menu. Wybraliśmy sobie z niej Ala Turka Kebab z kurczakiem oraz  Bodrum Kebab z baraniną, obydwa z sosem czosnkowym. Do picia zaś, uwielbiany przez nas ayran. :)

Warto dodać, że do wyboru sosy są dwa: czosnkowy i ostry, więc żebym mogła spróbować jednego i drugiego kebaba, wybraliśmy sos czosnkowy.


Na jedzenie nie czekaliśmy długo, ok. 10-12 minut. Bo ayran dostaliśmy praktycznie od razu i tu pierwszy plus: smakował jak w Turcji! :D


I miał piękną pianę :) Takiego czegoś w Turcji nie widzieliśmy. (pianę robi maszyna taka jak w notce tutaj)

Jedzenie zaś prezentowało się tak:




Dobra, nie będę zanudzał i owijał w bawełnę - było bardzo smacznie. Kebaby wprawdzie wyglądają lepiej niż te sprzedawane w Turcji (co oczywiście tutaj jest plusem), ale smakują praktycznie tak samo albo bardzo podobnie. Mięso jest rewelacyjnej jakości (baraninka mniam!), warzywa świeże. Do tego to co uwielbiałem w stambulskich kebabach tj. frytki w środku, rewelacja. Jedyne do czego mogę się przyczepić to to, że sos jest wyjątkowo łagodny, ale niektórym to akurat nie powinno przeszkadzać. Tak więc polecam! :)

Mnie łagodność sosu się bardzo podobała, bo nie zabijała smaku mięsa. Kebaby były bardzo smaczne - chyba nawet lepszy ten z baraninką, chociaż nie jestem fanką warzywek z grilla. Mięso było doprawione i soczyste i cieniutko pokrojone. Polecam serdecznie i oświadczam, że w końcu w Łodzi jest miejsce w którym mogę jeść kebab :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz