Pages - Menu

środa, 2 kwietnia 2014

W końcu w "Affogato"

Długie miesiące wybieraliśmy się do Affogato. Naprawdę, zbieraliśmy się aby tam zajrzeć i zbieraliśmy. Na szczęście w końcu się udało! :)

Bartek już od dawna mi opowiadał, że najlepszego burgera jadł w Affogato. Ja ze swej strony odnosiłam się do tego sceptycznie, no bo cóż można nowego wymyślić w kwestii burgerów. Aż w końcu... nadeszły moje urodziny i powiem Wam szczerze: nie mieliśmy dokąd iść. Wszędzie prawie już byliśmy, a jakoś nie mieliśmy ochoty wizyty dublować. I w końcu zaproponowałam Affo - dostałam piękne prezenty no to możemy iść na burgera :P

Affogato znajduje się w bramie, na końcu, ul. Piotrkowska 90. Podaję, bo być może są osoby, które nigdy nie zauważyły go. Wnętrze jest fajne, nowoczesne i nieco ascetyczne, ale jest szatnia (na plus), a na piętrze jest bardziej jadalna część, gdzie stoły są od razu zastawione. Wybraliśmy, bardziej luźny, parter.

Z mojej strony napiszę tylko, że należy się dla restauracji ogromna pochwałą za zmianę wystroju lokalu. Poprzednie kolory i meble były bardzo ciemne i przytłaczające. Teraz jest o wiele przyjaźniej. :)


Decyzja nieco nam zajęła, bo menu wygląda fascynująco. Bartek polecił pikantną zupę orientalną z plastrami kurczaka marynowanymi w liściach kaffiru i makaronem somen. Była pyszna... choć dla mnie za ostra. Nie byłam w stanie jej zjeść, chociaż bardzo żałowałam, bo czułam, że była bardzo smaczna.

Ja jako miłośnik pikantnych potraw (snif snif Chiny...) przyjąłem podaną zupę z entuzjazmem i uśmiechem. Nie zawiodłem się, zupa była wspaniale przygotowana i świetnie doprawiona. Zaś dzięki temu, że Maja za tak ostrymi daniami nie przepada było jej dla mnie więcej. :P


Jako danie główne ja zamówiłam BigAffoBurger z karkówki wołowej z konfiturą z cebuli, serem cheddar, sosem BBQ i chrupiącymi frytkami. Jak zobaczyłam konfiturę z cebuli to po prostu wiedziałam, że muszę to zjeść (ostatnio mam smak na konfitury z cebuli). Niestety tym razem nic innego nie przypadło mi do gustu w menu, ale tu od razu nadmienię, że byłam później jeszcze z przyjaciółką i zamówiłam pierś kaczki pieczoną w brzoskwiniach i tymianku na puree buraczanym serwowaną z karmelizowanym jabłkiem i była absolutnie pyszna. W każdym razie mój burger był BARDZO smaczny. Frytki były również smaczne, ale były mi absolutnie niepotrzebne. Po prostu po burgerze i paru łykach zupy o mało się nie okociłam.

Na początku Maja chciała wybrać kompletnie inne danie, ale w końcu (może pod wpływem mojej sugestii albo zaintrygowania tą konfiturą z cebuli) zdecydowała się na burgera. W każdym bądź razie obydwa burgery były świetnie przygotowane. Bułka była chrupiąca i nieprzypalona, mięso dobrze usmażone, do tego świeże dodatki i dobre sosy. I jeszcze były całkiem smaczne frytki. 


Bartek natomiast zamówił BigAffoBacon z karkówki wołowej z boczkiem, plackiem ziemniaczanym, sosem BBQ i chrupiącymi frytkami i nawet on po tym burgerze był syty do wieczora :)


Po wizycie w Affogato uwierzyłam ponownie, że są w Łodzi kucharze, którzy gotują z polotem i według własnego uznania. Nie wiem jak to udowodnić, ale w podawanych potrawach naprawdę można wyczuć fantazję kucharza. Jeśli chodzi o burgera to był pyszny i nie mam mu nic do zarzucenia. Nie wiem czy był najlepszy jaki jadłam, ale absolutnie był w pierwszej piątce, albo nawet trójce. Polecam wszystkim wizytę w Affogato, która może nie jest bardzo tania (ostatecznie odwiedziliśmy je z okazji moich urodzin :P), ale jest warta swojej ceny. Affogato niniejszym ląduje na naszej topliście!

Ja już wcześniej chwaliłem Affogato za kuchnię (trochę mniej za wystrój, ale teraz ten "problem" już odpadł). Teraz tylko po raz kolejny powiedzieć, że jest to świetna restauracja z szefem i ekipą kucharską, która wie co robi i jak to robić. Polecam! :)

1 komentarz:

  1. Mnie akurat poprzedni wystrój bardziej się podobał, lokal przynajmniej czymś się różnił od wszystkich pozostałych na OFFie. Ale jedzenie na szczęście bez zmain, nadal jest tam rewelacyjne :)

    OdpowiedzUsuń